Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oleg90

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Oleg90

  1. Oleg90

    Nie daję rady

    Bardzo dziękuję za odpowiedzi, potrzebowałam to przeczytać. Staram się nie nakręcać, im dalej od ataku tym myśli wydają się bardziej absurdalne rzeczywiście. Do psychiatry udam się niezwłocznie tylko załamuje mnie to że już myślałam że mam spokój…
  2. Oleg90

    Nie daję rady

    Witajcie. Właściwie nie wiem po co to piszę chyba potrzebuję jakiegoś wsparcia albo nie wiem… jestem po ataku paniki chyba najgorszym jaki miałam w swojej 7 letniej karierze walki z chorobą. Zaczął się podobnie jak inne, od objawów fizycznych, ale wszystko poszło błyskawicznie i to co najgorsze to to, że pierwszy raz poczułam że chyba zwariuje. W dodatku wpadła mi do głowy myśl że chyba lepiej byłoby jakbym umarła (nie wiem skąd to się wzięło) i ta myśl wyeskalowała. Strumień myśli dookoła tego, że właściwie to tak, wszystko byłoby mi jedno gdybym teraz umarła. To nakręciło spiralę tego po co ja właściwie żyję i tym podobne. Po tym obłędzie położyłam się i zaczęłam płakać, fizycznie zrobiło się lepiej ale nie mogę dojść do siebie. Jestem przerażona, bezbronna, mam ochotę wycofać się ze wszystkiego, boję się nie wiem czego. Studiuję ciekawy i wymagający kierunek, mam przyjaciół, wieloletni związek. Od dziecka byłam nadwrażliwa, melancholijna, dużo rozmyślałam. Przez 6 lat byłam na sertralinie, było bardzo dobrze, pod koniec probowalam terapii ale nie pykło. Odstawiłam leki, było przez chwile dobrze a teraz coś takiego. Tak strasznie boję się jutra…
  3. Cześć, to mój pierwszy post ale czytam forum od kilku lat. Od kilku lat też leczę się na zaburzenia lękowe i depresyjne. Jest coś, czego nie mogę przyporządkować ani do jednego, ani drugiego - często zamartwiam się losem nieznajomych osób, ale do tego stopnia że jest mi tak smutno że potrafię się popłakać bo: pomyślę o tym jak mi szkoda ludzi, którzy są nieatrakcyjni (sama nie jestem jakąś pięknością i w ogóle wiem jak to absurdalnie brzmi), są biedni, mają depresję, są bezdomni i tak dalej. Do tego stopnia że jest mi nawet szkoda ludzi którzy popełnili jakieś przestępstwo bo wyobrażam sobie że może żałują i ciezko im życ z poczuciem winy. Najgorzej jest przed świętami bo wtedy szkoda mi rodzicow dzieci których nie stać na prezenty itd. Generalnie wiecznie jest mi kogoś szkoda i przez to jestem smutna i chce mi się płakać. Empatia empatią ale to jest bardzo męczące. Czy ktoś z Was tak miał?
  4. seni-seviyorum ja mam od paru lat powiększone węzły, jestem po wszystkich badaniach i też lekarz powiedział że takie powiększenie jest jak najbardziej w normie i nie ma się co zastanawiać. Boleć też mogą od mikrourazów po goleniu/dezodorancie, przy uciskającym biustonoszu, a nawet mi powiedział ze od zimna i stresu węzły mogą się delikatnie powiększyć. Co do tego czy nerwica jest inteligentna nie wiem ale jestem żywym przykładem na to że wszystkie objawy można sobie "wykreować" więc jeśli po badaniach będzie wszystko ok to trzeba wyluzować i do następnego
×