Witam chciałbym spytac jak to jest.. Wiekszosc pisze o akatyzji i ze niemogą usiedziec... A ja odkad go biore (3dni) ciagle spie... Co godzine właściwie... I zastanawiam sie czy nie przestac go brac. Biore rowniez wenlafaksyne ale nie sadze zeby mialo to cos wspolnego.
Jak sądzicie!? Brac dalej? W sumie to wlasnie liczylem na tą akatyzje bo przy mojej depresji to ja czasami nawet z lozka nie wstaje. Moze byc tak ze teraz ten lek uspypia a np po 2 tygodniach sie rozkreci i bedzie na odwrót?