Witajcie,
przez kilka lat brałem Paroksetynę a dokładnie 40mg , jakiś miesiąc temu postanowiłem z lekarzem ją zmienić na Wenlafaksynę w dawce 75mg. Wiedziałem, że mogą być jakieś skutki uboczne brania tego leku, ale nie spodziewałem się że aż takie. A konkretnie stałem się bardzo wybuchowy przez co psuje się nasz związek. Często jestem nerwowy, naprawdę byle pierdoła potrafi mnie tak zdenerwować, że jestem w stanie wybuchnąć i powiedzieć rzeczy za które później jest mi strasznie wstyd i czuję się źle. Np potrafię trzasnąć drzwiami i wyjść podczas kłótni, nigdy tak nie robiłem, nie umiem nad tym zapanować.
Przedtem nigdy tak nie miałem, zawsze byłem w miarę opanowany a takich wybuchów nie miałem nawet w dzieciństwie. Najgorsze jest to, że jestem taki do najbliższej mi osoby, na której tak naprawdę bardzo mi zależy, zaraz po wybuchu mam wyrzuty sumienia że to zrobiłem.
Myślicie, że zmiana leków mogła takie coś spowodować? Jak długo ten lek się rozkręca? Jak mogę nad tym zapanować? Jestem całkowicie świadomy tego, że tak mam, nie bronię się jak ktoś mi mówi że jestem nerwowy, nie mam żadnych wymówek. I jeśli przez to się rozpadnie nasz związek to zdaje sobie sprawę, że to ja jestem za to odpowiedzialny, myślę że na miejscu bliskiej mi osoby postąpił bym tak samo.
Wiem jakie zachowania mojej kobiety mnie prowokują do tego, ale nigdy tak nie miałem. W poniedziałek idę do swojego psychiatry.
Jako, że miałem tutaj kilka lat temu konto, zwracam się do Was o jakąś pomoc.
