Witam :) mam pytanie. Psychiatra przepisal mi Paroxinor 20 mg. Wczoraj pierwszy raz zwzielam 1/4 tabletki i zaczela sie katastrofa. Po godzine z minuty na minute coraz gorzej - wrocilo wszystko co zle. Straszny niepokoj w klatce ktory nasilal sie w ruchu, rece pocace sie niemilosierne w dodatku zimne tak jak stopy , zawroty glowy plus odrealnienie , mdlosci , drzenie miesni , brak sily. W nocy nie moglam zasnac a jak zasnelam to co troche sie budzilam. Dzisiaj wcale nie lepiej . To samo plus straszny dół, placzliwosc ,spinanie brzucha i zaciskanie zebow . Poszlam do psychiatry i przepisal mi hydroxyzinum ktore wezme na noc . Mowila ze to nadwrazliwosc na serotonine bo wczesniej przez jakies 4 miesiace bralam pramolan i na poczatku spoko chociaz nie czulam polepszenia a po dluzszym czasie strasznie krecilo mi sie w glowie odrealnienie coraz gorsze i te wszystkie inne zle objawy. Najgorsze jest to ze zaczelam sie dobrze czuc zanim wczoraj wzielam ten Paroxinor. Chcialo mi sie cos robic gadac stresu prawie zero i natarczywych mysli . Tylko delikatne odrealnienie ktore nawet odpuszczalo momentami. Nawet mialam plany na nastepne dni . A po tej tabletce wszystko pryslo jak banka mydlana ;( czy to minie jak przestanie dzialac ? Chociaz psychiatra mowi ze juz przestala tylko organizm sobie przypomnial o zlych stanach. Jak sobie z tym radzic ? Jutro mam isc na urodziny do kolezanki a w sobote do pracy gdzie jest nowa kierowniczka i chcialam sie pokazac z jak najlepszej strony...poradzicie cos ? A teraz to najwazniejsze pytanie. Dostalam recepte na Coaxil . Podobno to jest lzejszy lek. Mieliscie z nim doczynienia ? Narazie musze sie pozbierac po Paroxinorze i decyzja nalezy do mnie czy kupic czy nie . No bo tak jak mowie bylo troche lepiej i chodze na terapie co tydzien. Co myslicie ?
