Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lady_

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Lady_

  1. Tak :) tylko na wizyte u poleconego terapeuty musze poczekac 2 tyg :/ a czas mnie goni
  2. No wybieram się , ale to chwile zajmie... Teraz szukam jakiś "doraźnych" sposobów aby nie "zwariowac" do końca oraz odważyć się wyjśc z inicjatywą i nie wykończyć się później ze stresu...
  3. Tak, wiem :) ale gdy podejmuje decyzję "rób jak Ci serce podpowiada, możesz inaczej to stracic" to natychmiast oblewa mnie pot, i pojawia się lękprzed byciem odrzuconą , mysli typu "nie rób tego sobie, a co jak sie nie uda?" a z drugiej strony pojawia się strach , ze sama mogę to popsuć... i kółko się zamyka:( nie wiem jak to ogarnąć ...
  4. Na to po cichu licze :) Dzieki Madzia :)
  5. Cześć, Proszę Was o radę bo już sama nie ogarniam... Prawdopodobnie cierpię na lęk przed odrzuceniem... wynika to z niskiego poczucia własnej warosci oraz tego ,że raz zostałam tak kopnięta w d*** przez faceta, że zapamiętam to do końca zycia... Jakiś czas temu poznałam swoją "bratnią duszę", nie tworzymy może związku gdyż dzieli nas niestey ponad 300 km ... ale relacje i "połaczenie emocjonalne" jest silne... a przynajmnie bylo do momentu kiedy nie zaczełam uciekać... Mimo odległosci spędzaliśmy ze sobą duzo czasu, byliśmy na wakacjach a pozniej...moj strach przed tym ,że to się zaraz na bank skończy, bo gdzie "taka ja" (wiem ,że niczego mi nie brakuje, ale uczucie bycia nikim jest silniejsze), do takiego fajnego faceta, więc zaczełam się wycofywać... troche ukrocilismy kontakt.... ból i emocje jakie mną targały były nie do opisania , cierpiałam z powodu odrzucenia, które sama spowodowałam... Jednak on się sam odezwał, po tygodniu i znowu kontakt wrocil... chociaz ja mimo ,że strasznie chce , żeby byl w moim zyciu to jednak czuje ,że lepiej by bylo gdyby nie bylo tego kontaktu, gdyż strasznie sie obawiam , tego ,że mnie kopnie w d***, że nic z tego nie będzie, że znajdzie sobie lepszą bardziej otwartą dziewczynę... dochodzi do tego, że BOJE się do niego napisać , bo strach i stres jaki powoduje we mnie myśl ,że nie odpisze powoduje bol brzucha i inne somatyczne objawy... Słuchajcie, mimo ,że mamy kontakt prawie na codzień gadamy , piszemy itd to ja chce go zaprosić do siebie do miasta na urodziny... mysle sobie NORMALNA rzecz... nawet umawialismy sie ,że jakos teraz sie zobaczymy... to na samą myśl o tym ,że mam napisać , zapytać wywołuje we mnie taki stres, że zapomniam jak sie nazywam...bo może powiedzieć NIE .... Najgorsze jest to , że wiem ,że "cos " między nami jest... i wiem ,że ja swoim brakiem pewnosci siebie , odpuszczaniem ze strachu moge to zniszczyć... Boje się rozmawiac o uczuciach, boje się tego co się może stać , boje sie panicznie odrzucenia... Jak sobie z tym radzicie ???? Please help... Pozdrawiam Was, Lady.
×