Witaj Liber8 , bardzo ciekawy jest twój wątek, i całkowicie się z Tobą zgadzam, że wielu lekarzy, pomimo podawaniu pacjentowi końskich dawek leków, nie bierze pod uwagę opętania. Jest to smutne i krzywdzące dla wielu pacjentów, którym takie dawki leków tylko szkodzą a jak piszesz powyżej nawet prowadzą do śmierci.
Mój przypadek trochę się różni od innych ponieważ byłem leczony Zolafrenem, przez wiele lat, i od długiego czasu myślałem o tym aby go odstawić, ponieważ obniżał mi tętno i ciśnienie, które i tak mam już niskie, przez to źle się czułem, a gdy wstawałem z krzesła to miałem mroczki w oczach z niedotlenienia mózgu. W końcu odstawiłem lek i jestem już bez niego ponad 5 lat, czuję się dobrze mam prace , żonę dziecko, i widoki na przyszłość. Jednego tylko nie zapomnę jak poszedłem do lekarza, po dwóch latach nie brania leków i powiedziałem mu o tym, to powiedział mi , skoro nie bierze pan leków, to co pan tutaj robisz? Ja mu na to, myślałem że po odstawieniu leków, będzie mnie pan monitorował aż do pięciu lat, kiedy to rzeczywiście uznaje się pacjenta za wyleczonego, lecz otrzymałem na to odpowiedź że skoro nie biorę leków, to nie mam co u niego szukać pomocy, bo tym samym odmawiam leczenia. Czyli wychodzi na to że ten lekarz będzie swoich pacjentów leczyć do śmierci, czy tego potrzebują czy też nie. Ja w każdym razie, nie radzę tutaj nikomu odstawiania jakichkolwiek leków bez konsultacji z lekarzem, ponieważ może się to skończyć pogorszeniem choroby, dlatego jeszcze RAZ ODRADZAM takich działań, napisałem ten post ponieważ, ja tak miałem, lecz każdy człowiek jest inny i inaczej reaguje, po za tym natychmiastowe odstawienie leków może się skończyć wstrząsem anafilaktycznym i wylądowaniem pacjenta w szpitalu, a nawet śmiercią.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.