Może i jest to dziwne no ale cóż. Pewnego razu pojawił się w mojej głowie tekst smutnej piosenki, której nigdy nie lubiłem, nie wiedziałem skąd się wziął. Miałem go w głowie cały czas co mnie bardzo denerwowało. Tydzień później moja babcia zmarła. Nagle. Nic jej nie było. Była dla mnie jedną z najważniejszych osób. Po tym wszystkim również moja głowa się oczyściła. Zrozumiałem, że był to znak, że coś się stanie. Dziś po całkiem fajnie spędzonym dniu, minęło jakieś pół roku od tego wydarzenia nagle wróciło do mnie to samo. Ogarnął mnie strach, mdłości i ból całego brzucha, bo od razu pomyślałem, że coś wkrótce się stanie w mojej rodzinie. Cały czas siedzi we mnie strach, myślę o tym. Boję się, że znów coś bardzo złego się stanie. Staram sobie wmówić, że wszystko będzie ok, ale to oczywiście nie pomoże po tym co się ostatnio wydarzyło. Wierzycie w coś takiego? Jak sobie z tym poradzić?