Zacznę standardowo,jestem tutaj nowa i chciałabym opowiedzieć swoją historię aby nie zadręczać nią rodziny i znajomych (bo Wy przecież czytacie to z własnej woli,prawda?).Na początek kilka standardowych informacji: Mam 24 lata,jestem studentką i niebawem bronię pracę licencjacką (zmieniałam studia w trakcie,stąd opóźnienie).Od niecałego roku choruję na depresję, mam kilka teorii co to jej przyczyny.Pierwszą z nich jest toksyczny ojciec,taki standardowy rodzic zbyt wiele wymagający od dzieci plus wulgaryzm i brak szacunku do kogokolwiek.Gdy moja osobowość się kształtowała,za czasów nastoletnich zrozumiałam,że nie chcę być podobna do niego i starałam się szanować siebie i innych ludzi.Po maturze poznałam chłopaka,pierwsze spotkania opierały się głównie na zabawach seksualnych i luźnych rozmowach,z czasem jednak go pokochałam a on mnie.Bardzo ufałam tej osobie,jest człowiekiem spokojnym,bardzo introwertycznym.Z czasem zamieszkaliśmy razem i trwało to 3 lata.Niestety ta znajomość wpłyneła na mnie destrukcyjnie,on nie chcial wychodzic z domu,na wszystkie spotkania ze znajomymi wybieralam sie sama,nie lubił zatłoczonych miejsc:koncertów,kawiarni i pubow.Nie chciał też wyjeżdzac ze mna na wczasy,a moim marzeniem było podrozowac