Cześć
Troszkę o sobie. Mam 24 lata i każdy uważa, że jestem "normalny". Mam namyśli tu, że nic mi nie jest. W zasadzie sam do nie dawna tak myślałem, ale fakty są inne.
Do końca nie wiem co mi jest. Terapię niedawno zacząłem i przerwałem ze względu na wyjazd za granicę.
Tak w skrócie to jestem DDA. Mój ojciec pił odkąd pamiętam. Jego opieki, troski czy wspólnych zajęć praktycznie w ogóle nie doświadczyłem.
Nigdy nie miałem problemu w nauce, z pracą (powiedzmy, bo ostatnio sporo zaniedbywałem). Innymi słowy z zewnątrz uśmiechnięty, zdrowy, pracowity, normalny chłopak. Wewnątrz? Samotny, nikogo nie mam, nie mam znajomych, moje główne rozmowy, spotkania, to Internet. Uśmiechnięty? Zwykle to udawałem, Nikomu nie chciałem pokazać, że coś jest ze mną nie tak.
Najgorsze jest to, że ja nie potrafię zbudować żadnej trwałej relacji z nikim.
To tak mniej więcej w skrócie o mnie... długo by pisać. Jeśli ktoś chce poznać, chętnie porozmawiam z kimś.