Skocz do zawartości
Nerwica.com

wxcyz

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia wxcyz

  1. wxcyz

    Cześć.

    Cześć, dziś piszę o tym tutaj, żeby móc jakoś się wygadać, cokolwiek. Mam 16 lat i od początku tego roku walczę z nerwicą, spowodowaną kilkoma bardzo poważnymi chorobami oraz atakami bliskiej mi osoby, byłam przy nich wszystkich, widziałam je i musiałam jakoś tej osobie pomóc. Do tego jestem po anoreksji (bez wizyty u jakiegokolwiek lekarza, wyszłam sama, w najgorszym okresie ok 30 kilogramów na 160), okresie depresji (nieleczonej niczym), samookaleczenia (ukrywanego, sama przestałam), jestem osobą okropnie nieśmiałą a stres towarzyszy mi od zawsze. Zaczęło się od pewnego wieczoru, drętwienia nóg, rąk, uczucia zimna, dezorientacji, nie wiedziałam co się dzieje. Na drugi dzień wizyta u lekarza, przepisane lekkie tabletki na uspokojenie. Następne dni mijały, objaw za objawem, bóle pleców, serca, żeber, drętwienie wszystkiego, częste wzdychanie, ziewanie, nerwowość. Potem jakoś się to uspokoiło, może dlatego że miałam co robić > w szkole trochę zaczęło się dziać, więc tak na prawdę musiałam się wziąć do roboty. Następnie bóle przy wdechu, ziewanie znowu, ból między żebrami i po lewej stronie. Znów wystraszona do lekarza, przepisane mocniejsze leki na uspokojenie. Pani doktor użyła dość mocnych słów w rozmowie ze mną, aż poryczałam się w trakcie wizyty. Ale słusznie, chciała do mnie jakoś dotrzeć, chciała pomóc, bo wiedziała że nie można mi współczuć aż za bardzo. Chciała zapisać mnie do psychologa, lecz odmówiłam. Dziś? Tego bólu nie ma. Od tygodnia męczą mnie bóle nerek, częste chodzenie do toalety (oczywiście w chwili kiedy mocno się na ten ból nakręcę, zacznę szukać w internecie - nerki bolą niemiłosiernie, aż pulsują, ale kiedy zajmę się czymś - bólu nie ma, myśli nie ma, chodzenie do toalety w jak najlepszej normie) kilka dni temu miałam schizę, że zostawiam za sobą krew w toalecie po tej drugiej sprawie, poleciałam zrobić wystraszona badanie krwi utajonej - nieobecna. Dziś patrzę i myślę 'NA PEWNO BIAŁKO W MOCZU, TO NERKI, TO WYROK, TO PIANA!" po czym wzięłam pojemniczek - piany nie ma? zniknęła? nie, to pewnie nerki, wyrok, już nie pracują, na pewno czeka mnie najgorsze, to piana jakoś się wymieszała! Przeszukiwanie internetu w tej sprawie, lub sprawie uwarunkowań genetycznych, również nie pomaga, znam chyba objawy wszystkich chorób świata i według mojej analizy, mam jakieś 50% z nich. Badania ogólne (mocz i krew) robię raz w roku, na początku. Wyniki moczu były świetnie, krwi również. Cóż, to chyba tyle informacji o mnie na ten moment.
×