Skocz do zawartości
Nerwica.com

annnnna

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia annnnna

  1. Hmmm żeby się uspokoić jak się zdenerwuje, i zrobić coś z nadmiarem energii, pomarzyć, poprzeżywac wydarzenia, które ostatnio się mi przydarzyły, przeanalizować moje różne sytuacje,problemy itd. I to wszystko podczas skakania. Posadzenie tyłka na kanapie zamiast skakania - nie działa
  2. Czy można pozbyć się natręctwa jakimś "domowym sposobem" samą "siłą woli"???? Wizyta u psychiatry czy psychologa jakoś mnie nie kusi. Jestem uprzedzona i tłumaczenie, że to jak pójście do internisty w niczym mi nie pomaga. Do tej pory zawsze sobie jakoś radziłam, najczęściej po prostu przeczekiwałam, kolejne natręctwa pojawiały się i znikały same - mniej lub bardziej upierdliwe. Ogólnie rzecz biorąc funkcjonowałam w społeczeństwie w miarę poprawnie. Ostatnio jednak postanowiłam walczyć z moim najgorszym przyzwyczajeniem - skakaniem przed lustrem w łazience, najpierw kilka minut na lewej nodze, potem prawej i tak non stop dopóki się nie zmęczę (a wydajność mam naprawdę niezłą), a potem jak trochę odpocznę to od nowa. Najgorzej jest przed egzaminami. Odkryłam, że gdybym czas spędzony na skakaniu, mogła przeznaczyć na naukę - miałabym już co najmniej doktorat. Numer polega na tym, że takie bezsensowne skakanie bardzo mnie uspokaja, wycisza, nadaje sens mojemu życiu, a myśl o rzuceniu tego wywołuje lekką panikę. Plusem skakania jest super kondycja i sylwetka modelki Ale ten efekt można uzyskać za pomocą np. jazdy na rowerze, a nie poprzez psychogeniczne podrygi W sumie sama nie jestem pewna czy to co mam to nerwica natręctw. Może sobie tylko to wmawiam Zabawne jest to, że moja mama miała to samo w młodości, też skakała identycznie jak ja, tyle tylko, że jej samo przeszło, bez niczyjej pomocy. Więc może jak ja się trochę postaram... Tak więc, mając na uwadze to wszystko co napisałam, byłabym wdzięczna za jakąś radę. Pozdrawiam
×