Witam wszystkich :)
Mam takie pytanko.
Też borykam się z nadciśnieniem i dość ostrą nerwicą lękowo-somatyczna.
Przez ostatnie 3 lata jadę na paroxinorze, a ostatni rok dołożyłem telmisartan 80 na nadcisnienie i propranolol 1x na zwolnienie serducha.
Paroxinor 10 mg rano, telmisartan 80 mg rano i jak trzeba to wieczorem cała albo pół i rano 1x 10mg propranolol.
Przez dwa lata czułem się idealnie zazywając cały czas Paro.
Telmisartan brałem tylko rano.
Cisnienie utrzymywało się w normie zadko skoczyło wyzej tak do 150/90. Wogole nie zwracałem na to uwagi.
Postanowiłem odstawić paroxinor. Przez 3 tyg przetrwałem te objawy kopania prądem, nudnosci i braku koncentracji.
Wszystko było ok az 2 mce od odstawienia rozboała mnie głowa ostro.
Zmierzyłem cisnienie 160/90 i takie sie utrzymuje raz spada raz rosnie pomimo tego ze biore telmisartan.
Doszedł lęk, przy bólu głowy strach o udar, uczucie opadajacego oka, ból głowy non stop.
Rano cisnienie 120-135/70 a wieczorem i po południu wariowało.
Pojechałem na szpital morfologia, enzymy zawałowe, ekg wszystko git.
Poszedłem do mojego kardiologa i kazał wrócić na paroxinor.
A już tego świnstwa 2 miechy nie brałem i jak tu sie nie wkur...
Mieliście może podobna sytuacje ? Czy to jest nawrot nerwicy i przez to moglo walnac cisnienie ?