Witam jestem całkiem nowa i na forum i z nerwicą (prawdopodobnie).
Jestem po czteromiesięcznym bieganiu po lekarzach różnych specjalności : neurolog, laryngolog, kardiolog, okulista, ginekolog,gastrolog, ortopeda, różni interniści , zrobiłam masę badań, na końcu internista oraz neurolog zasugerowali psychiatrę że to może być nerwica.
Moje objawy są tak uciążliwe że ledwo funkcjonuję każdy dzień jest walką mam ciągłe zawroty głowy (od tego się zaczęło) pieczenie bądź drętwienie policzków szum w uszach niemiłosierny. Do tego dochodzą inne objawy ale już nie ciągłe takie jak drętwienie, mrowienie rąk, słabość w tych dłoniach, kłucie i bóle mięśni itp. Ogólnie jestem taka słaba że w pracy ledwo się trzymam a po pracy po prostu padam. W tej chwili mam przepisany PRAMALON oraz doraźnie afobam tylko że to doraźnie jest już teraz codziennie 0,25. Moje złe samopoczucie mnie przeraża, jak można mieć takie codzienne objawy czy to rzeczywiście nerwica? Po dwóch tygodniach pramolanu samopoczucie fizyczne fatalne może mam troszkę mniejsze lęki ale objawy nie znikają. Bardzo proszę o jakiś komentarz.