Witam, z góry przepraszam, bo nie wiem czy w dobrym miejscu umieszczam problem ale nie wiem gdzie mogłabym o to zapytać. Kwestia dotyczy mojego narzeczonego, mówi że jest mu źle że samym sobą, ma kompleks niższości, sam nie wie kim jest, ma złudzenie jakby wszystko było obce, twierdzi że myśli nie on lecz jakąś obca osoba w środku, która chce się ujawnić, jest lepsza, nie chce nikogo nawet siebie i chce zniknąć skąd wróciła. Często zdarza się że narzeczony ma napady śmiechu albo płaczu, napisał własne pismo w 10 minut. Nie wiem czy to jakaś chorba i co mogę z tym zrobić. Kiedy proponuję mu wizytę u psychologa dostaje szału i wypomina mi że mam go za chorego psychicznie. Proszę pomóżcie
