Witam. Jestem tu nowy. Chciałbym się poradzić. Rok temu miałem swój ślub z osobą która bardzo mocno kocham. Dostałem ataku paniki przed ślubem w trakcie i po. Alkohol troszkę to obniżył ale potem uderzył podwójnie. Zylem normalnie z atakami paniki w samolocie na statku gdzieś w górach. U dentysty lekarza. Nic nadzwyczajnego dawałem sobie radę. Ale po pół roku moja żona była w delegacji. Ja poszedłem z kumplami na imprezę i obudziłem się w łóżku z inną panna. Mało co wogole z tego pamiętam nawet nie wiem czy do czegoś doszło od razu spanikowalem i ucieklem. Od tamtej pory dostałem natrętnych myśli. Wyrzuty sumienia, bezsenne noce. Ataki paniki się zwiększyły. Wywołuje u mnie lek to że stracę kontrolę i jej o tym powiem mimo że nie wiem co zrobiłem . Bardzo ja kocham niechce jej skrzywdzić. Potem leki nerwicowe przeszły w myśli samobójcze. Bałem się że sobie coś zrobie. Tkwilem w tym 3 miesiące myślałem że już zapomniałem i tamtym problemie. Ale teraz lek o to że sobie coś zrobie minął. Teraz wrócił lek że powiem żonie o całej sytuacji. Nerwica mną owladnela. Lek 24h z atakami paniki biorę 8tyg citalopram i czasem na silne leki oxazepam. Ale zjadłem już 3opakowania oxazepamu wiem że tak nie mogę tego ciągnąć. Mam myśli i lek że jej o tym powiem 24h na dobę. Do tego zacząłem popijać piwa żeby się uspokoić. Ale puszcza i kolejne. Wiek że to tylko lek. Chodzę na psychoterapię. 2 równolegle. Jeden mówi terapeuta żeby nic ni3 mówić o tym jeśli zależy mi na związku. Drugi żeby powiedzieć albo nie powiedzieć i to zaakceptować. Od rzekomej zdrady minęło pół roku. Myślicie że jak tego się boję i niechce tego zrobić to mogę stracić kontrolę i jej o tym powiedzieć?. Bo chyba tego najbardziej się boję. Żona już ma strasznie ciężko jest przy mnie wie że mam leki nerwice do tego stany depresyjne. Nie wiem co robić . Pozdrawiam wszystkich zaburzonych
