Witam wszystkich,
Mam 27 lat i Od stycznia tego roku zmagam się,no właśnie nie wiem czy to jeszcze nerwica czy już depresja. Na początku miałem napewno atak nerwicy- lomotanie serca, myśl że zaraz umrę, potliwość. Raz na dwa tyg i spokój, niestety później było już coraz gorzej, ciągły niepokój, wrażenie ciężkiej głowy, uścisku na głowę i dziś już bez leków nie funkcjonuje. Na początku doraźnie przy ataku pomagała hydroxyzyna, teraz biorę coaxil. Mam nadzieję że wrócę do normalnego funkcjonowania.
Pozdrawiam