Skocz do zawartości
Nerwica.com

wystraszona

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wystraszona

  1. Było ze mną naprawdę fatalnie. Wcześniej zdarzały mi się te cholerne natręctwa, ale niegroźnie. Ostatnio (na skutek stresu, kolejnej zmiany życiowej) ujawniło się STRASZNIE SILNIE. Myślałam, że już świruję. MUSICIE PAMIęTAć, żE BIERZE SIę TO CHOLERSTWO Z BRAKU WIARY W SIEBIE, Z NISKIEGO POCZUCIA WARTOśCI. Przemyślcie to. To wynik wewnętrznego konfliktu, jakiś niezaleczonych ran. Często towarzyszy temu depresja, niewidzenie sensu życia, itp... CZAS SIę WZIąć ZA SIEBIE!!!!! U mnie było to tak. Tyle lat wmawiałam sobie czarne myśli, że to + moja spora wrazliwość dało w końcu "PRZEPIęKNą", NAPRAWDę BYCZą NERWICę NATRęCTW. No normalnie MASAKRA!!!! Bez pracy nie ma "kołaczy", więc do dzieła!! Tyle czAsu poświęciliśmy na niszczenie siebie (przez myśl), to teraz coś spróbujmy zbudować dobrego, dla odmiany!!! Zaczynamy od: 1) Zapisania sobie tych debilizmów (durnych, powracających upierdliwych myśli). Tak, tak zakładamy zeszycik. Nie wstydzimy się siebie. Piszemy na zasadzie głupia myśl-sposób jej racjonalizacji (czyli skąd mogła się wziąć? Ta myśl dotyka często jakiś naszych największych lęków). Prowadzimy sobie ten zeszycik, piszemy też o poprawach nastroju. Zeszycik mamy zawsze przy sobie! To nasz "zeszyt odnowy psychicznej" 2) Jednocześnie zajmujemy się duchem przez ciało. U mnie jest to JOGA. Regularnie, codziennie, chociaż 20 minut. Nie ma, że boli. Czasem mam niechcicę, ale tak boję się nawrotu nerwicy i widzę, że JOGA mi naprawdę pomaga, że wchodzę na matę i już! Przy ćwiczeniach staram sie nie zajmować myślami. Skupiam się na pozycjach! DZIAłA!!! Poza tym po JODZE czeka mnie nagroda...relaks!!!! Kładę się wygodnie, przykrywam kocykiem, wsłuchuję w swój oddech, liczę: wdech do 4, wydech do np. 12. To liczenie odciąga od myślenia o czymkolwiek!! Potem powtarzam sobie w myślach coś pozytywnego na swój temat, np. że jestem dobrym, pozytywnym, WRAżLIWYM, WARTOśCIOWYM człowiekiem, który NIGDY NIKOGO NIE KRZYWDZI. Możecie wymyśleć swoją afirmację, ale pod jednym warunkiem!!!!! Musicie POZYTYWNIE O SOBIE POMYśLEć!!!!!!!! Tak długo zaszczepialiście sobie negatywy w głowie, że nic dziwnego, że to w końcu wylazło. Teraz czas na POZYTYW!!! 3) Kupiłam też sobie jakieś ziołowe i homeopatyczne leki uspokajające, żeby wyciszyć lęk, który dość długo ściskał mnie tak od środka (jakieś 3 tygodnie), bo zauważyłam, że najpierw pojawia się lęk a zaraz po nim durna myśl. Więc stwierdziłam: ja cię gnojku (lęku) załatwię i potem będzie mi łatwiej z myślami. 4) Spróbujcie PROSZę powiedzieć o tych swoich durnotach komuś bliskiemu (zaufanemu bliskiemu!!! Mamie? Tacie? Chłopakowi....). Ja tak zrobiłam. JAK MI BYłO WSTYD!!! Moje myśli były NAPRAWDę okropne!!!!! Ale troszkę mi ulżyło. Jak się te durnoty wypowie na głos też tracą na wadze. zawsze jest w pobliżu ktoś wart zaufania!!! NIE WSTYDźCIE SIę!!!! W tym chorym świecie naprawdę mało komu nie odwala, a co znowu takim fajnym, wrażliwcom jak my, no nie????? 5) Czytałam w internecie dużo pozytywnych artykułów (wbrew pozoru jest ich sporo), na przykład o pozytywnym myśleniu, wizualizacji (też trenuję, od 3 dni!!! Będę wizualizować siebie zadowoloną, szczęśliwą, wyluzowaną, DZIAłA!!!!!!), uzdrawianiu jogą. Napakujcie do główeczek pozytywnych informacji. Niech te Wasze komputerki w głowie zaczną pochłaniać dobre, pozytywne rzeczy. Wiecie, na dobrym paliwku, dobrze autko jeździ. Po prostu uwierzyłam, że mogę!! Że wszystko w moich rękach. Podaję Wam fajną stronkę: http://www.astraldynamics.pl/artykul-100,,.html 6) I OSTATNIA NAJWAżNIEJSZA RZECZ!!!!! Czy Wy wiecie, że wciąż siedzicie w swoich myślach (czyli w przeszłości - że niby coś zrobiliście lub w przyszłości - że NIBY coś zrobicie) a TERAźNIEJSZOść dzieje się bez WAS!!!! Nie ma przeszłości, nie ma przyszłości, są TYLKO MYśLI o nich!!!! Wasze NEGATYWNE, SMęTNE MYśLI!!! Koniec więc z nimi. Ja robię tak: jadę do pracy oglądam świat, analizuję drzewa, ludzi, ptaki za oknem. SKUPIAM SWE MYSLI NA TYM, CO JEST TERAZ!!!! BO TYLKO TO JEST!!! Nie ma innych rzeczy! To tylko projekcje Waszego wyszkolonego w negatywnym myśleniu umysłu. Cieszę się z małych rzeczy, że kogoś wpuszczę w korku, uśmiechnę się do osoby, którą lubię. Po prostu PRZESTAWIAM SIę NA POZYTYWNE MYśLENIE! Jeśli myśl ma TAKą MOC negatywną, to pomyślcie jaką może mieć i POZYTYWNą MOC!!!! 7) ....i pomyślcie, że to wszystko po coś jest! Żebyście dotarli do jakiś smutków wewnątrz Was, abyście coś w sobie zmienili. To sygnał od Waszej umęczonej podświadomości, która jest po brzegi napakowana NEGATYWAMI, dajcie jej trochę światła. 3majcie sie nerwósy!!! DACIE RADę! o SORRY, DAMY RADę!!!!
×