Jestem tutaj Nowa i nie do końca pewna czy taka forma pomocy będzie dla mnie odpowiednia. Wiem natomiast to, że sama sobie nie poradzę. Od roku jestem w związku i w momencie gdy się zaangazowalam zaczęły pojawiać się myśli, ( ze chłopak mnie zostawi, że jestem dla niego niewystarczajaco dobra, że on nie może mnie kochać, itd.). Próbuje z tym walczyć i zmienić myślenie ponieważ nie mam ku temu żadnych podstaw żeby tak myśleć. Najgorsze jest to ze wpływa to również na drugą stronę bo mój chłopak nie nie rozumie tego i nie wie jak mi pomóc. Dodam jeszcze ze dzięki nas 150km i widujemy się w weekendy co dwa tygodnie. I gdy przychodzi czas rozłąki ja wpadam w panikę i za każdym razem płaczę i on wtedy nie wie jak się zachować. Boję się ze w końcu tego nie wytrzyma i naprawdę odejdzie. Zdaje sobie sprawę ze to nr jest jakiś duży problem Ale takie biczowanie samej siebie strasznie mnie męczy i chciałabym pozbyć się tego i cieszyć się tym co mam a nie szukać problemu tam gdzie go nie ma.
