Skocz do zawartości
Nerwica.com

lena12334

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lena12334

  1. lena12334

    Wasze zdanie

    Cześć, a więc myślisz, że to co się ze mną dzieje to nie jest naturalne? Sama się już pogubiłam i nie wiem czy tylko sobie coś wmawiam czy faktycznie mam problem. Sądzisz, że na internecie Cię wyleczymy rzucając na Ciebie czar? Dlatego polecam udać się do lekarza, nie mając zamiaru nikomu tutaj stwierdzać podłoża objawów ani ich określać... Ale przecież nic takiego nie pisałam, nie proszę o uleczenie. Ja tylko chciałam się dowiedzieć czy faktycznie jest coś na rzeczy, poniewaz pisałaś, ze mialas podobnie. Nie chciałam żeby to zabrzmiało jak atak na ciebie czy prośba o rzucanie czaru...
  2. Tez mam coś tego typu. Jestem wierząca i czasami MUSZĘ sie kilka/kilkanaście razy przezegnac (zwłaszcza przed snem) żeby nic złego się nie stało i wszyscy moi bliscy byli zdrowi.
  3. lena12334

    Wasze zdanie

    Cześć, a więc myślisz, że to co się ze mną dzieje to nie jest naturalne? Sama się już pogubiłam i nie wiem czy tylko sobie coś wmawiam czy faktycznie mam problem.
  4. lena12334

    Wasze zdanie

    Bardzo dziękuję za odpowiedź. Pewnie masz rację, powinnam się wybrać do specjalisty, ale boję się... Nigdy nie byłam, nawet nie wiem od czego miałabym zacząć. Widzisz, opisując moją sytuację miałam problem, a co dopiero mówiąc
  5. lena12334

    Wasze zdanie

    Witajcie. Sama nie wiem od czego zacząć. Chciałabym poznać wasze zdanie. Jest druga w nocy, a ja jak zwykle nie mogę spać, ponieważ w głowie mam gonitwę myśli, niepokój i wciąż nurtuje mnie pytanie czy powinnam się udać do psychologa. W tym roku kończę 20 lat. Niedawno zaczęłam ukierunkowywac swoje objawy w stronę nerwicy lekowej. Jak juz wcześniej wspomniałam nocami nie mogę zasnąć, boli mnie brzuch z nerwów, jestem spocona i w skrajnych przypadkach chce mi się płakać. Wcześniej nigdy nie przywiazywalam do tego wagi. Zawsze mialam jakies wytłumaczenie, np. szkoła, nauczyciel z matematyki, matura, ale teraz gdy juz zdałam szkołę, maturę, wciąż jest to samo. Naprawdę ciężko jest mi wszystko opisac tutaj od początku. Całe życie przejmuję się opinią innych, wdzysyko co robiłam/robię poprzedza myślenie "a co będzie, co ludzie pomyślą itd." Od kiedy pamietam drżały mi ręce, nawet sie przyzwyczailam i nauczyłam z tym żyć, ale od paru lat czuję, ze często cala w środku aż się trzęsę. Czuję silną nerwowość i czasem naprawdę bez powodu. Mam wspaniałego chłopaka, wielokrotnie u niego nocuję. Tylko on wie, ze mam problemy ze snem. Dopiero wczoraj przyznalam mu, ze gdy u niego jestem to strasznie, panicznie wręcz boję się o zdrowie i życie moich rodziców. Choć nic im nie jest, są młodzi i zdrowi. Przepraszam, ze piszę tak chaotycznie, ale inaczej nie potrafię i raczej nie będę nic zmieniać. Nigdy się nad tym głębiej nie zastanawiałam, ale w moje zwykłe czynnosci dzienne wkradl sie perfekcjonizm. Wszystko co robię musi byc poukladane, nawet gdy mi sie nie chce czegos zrobić to muszę, poniewaz czuję silny lęk, ze jeżeli czegos nie wykonam to moze wydarzyc sie cos złego. Zauważyłam też, ze przywiązuje nadmierna uwagę do czystości mojego ciała, ale nad tym nie będę się rozwodzić. Wystąpienia publiczne to dla mnie koszmar. Nawet zwykłe podejście do biurka nauczycielki po odbiór sprawdzianu wywołuje u mnie pocenie się rąk. Często oblewa mnie fala gorąca. Panicznie boję sie o swoją przyszłość, o to co będzie. Nawet teraz pisząc to Wszystko cała drżę i jestem spocona z nerwów. Dużo osób mówi mi, ze jestem "szalona i ekspresywna", a ja po prostu odczuwam czasami tak silne leki, ze nie potrafię siedzieć w miejscu. Uczę się na kosmetologa, mam praktyki z zastosowaniem prądu na twarz. Na sama myśl o tym chce mi sie płakać. W swoim życiu mialam epizod z nadmiernym odchudzaniem i dążeniem do perfekcji. W wieku 17 lat wazylam 43kg, teraz waze już ok. 50 i niby na pierwszy rzut oka wszystko jest okej, ale dla siebie nigdy nie będę idelana i wciąż o tym myślę. Teraz zastanawiam sie czy w ogóle dodać tutaj ten cały bełkot, ponieważ aby opisać całe moje życie i to co dzieje sie w mojej głowie musiałabym przysiąść i pisać caly dzień, ale mam nadzieję, że ktokolwiek z was to wszystko zrozumie i będzie mógł wskazać mi drogę.
×