Problem jest taki, ze ja juz wczesniej leczylem sie kilka lat na nerwice i depresje i przez ostatni rok bylo wszystko dobrze, a teraz wszystko wrocilo
Do psychologa chodzilem kiedys przez rok na terapie, na ktora wydalem mase kasy i doszlismy do pkt w ktorym Pani mi powiedziala, ze po prostu jestem zbyt rozwiniety intelektualnie, za wrazliwy, zbyt bystry, zbyt odpowiedzialny itd. Prawda jest taka, ze faktycznie nawet w glebokiej depresji potrafie analizowac i przetwarzac b duze ilosci informacji i bardzo czesto dochodze do absurdalnych wnioskow, a mianowicie zauwazam mnostwo bledow logicznych w funkcjonowaniu ludzi, swiata i zyciu i gdy widze takie bledy przestaje rozumiec sens wszystkiego, zamykam sie w sobie i czesto odczuwam depersonalizacje (tak sie to chyba nazywa) lub derealizacje bo nie moge zrozumiec i pojac jak moze funkcjonowac cos co zawiera tyle bledow i pol do naduzyc ... To wywoluje we mnie paniczny lek.
Pozdrawiam
Ktos
PS. Czekam na Wasze opinie w opisanej przeze mnie kwestii, chodzi mi zwlaszcza o to jak mozna klasyfikowac i leczyc tego typu zaburzenie, ze obawiam sie nieslusznego posadzenia o powazne przestepstwo i kary za cos czego nie zrobilem?