Skocz do zawartości
Nerwica.com

Daimon

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Daimon

  1. Odgrzewam kotleta Hej! Problemy mam podobne do waszych. MysteryMan pisze: "Mam problem z pamiecią krótkotrwałą (dla kontrastu dodam,że długotrwała jest niezwykle dobra) , zapominam, mieszam rozne informacje, równie często dokonuje różnych "zamian","selekcji pewnych informacji (brak koncentracji, roztargnienie), co ma często poważne konsekwencje". "trochę jak źle zaprogramowany automat. " Mam to Samo, !!! Również działam jak automat któremu się coś pomieszało. W działaniu odruchy mam zaprogramowane już i bez zastanowienia się działam, a potem zadaje sobie pytanie: co ja zrobiłem? I próbuję odtworzyć w pamięci w co nacisnąłem,- jak to zrobiłem . Nie myślę logicznie: Jeśli mam odłożyć kilka rzeczy w jedno miejsce biorę pojedynczo każdą z rzeczy i gonię tam i z powrotem (roztargnienie ?) Zamykam się w umyśle: podczas monotonnej pracy, myślami odchodzę gdzieś indziej i nie kontroluję co robię (chociaż robię wszystko dobrze, jakby ręce ,,zaprogramowały się same" - ale to kłopotliwe jeśli budzę się ze swoich myśli i patrzę co robię. Jak kot lub kobieta - działania są nieuzasadnione, nie logiczne, bez nawet konsultacji z moim mózgiem. Mówię jak pijak: Gardzę alkoholem na co dzień ale jak zmuszają to dla towarzystwa wypiję nie wiele, ale mniejsza... Czasem mówię niewyraźnie, mieszam pojęcia albo potrafię się śmiać długimi chwilami z jednej głupiej rzeczy. (robiłem treningi na dykcję i wyraźną mowę ale nic z tego). Czasem zdania wypowiadam w szyku przestawnym lub jeśli rozmawiam z kimś to czasem odmieniam źle gramatycznie słowo, np.: -której godzina? zamiast -która godzina? Czasem ciężko mnie zrozumieć o co mi chodzi. belliso pisze: ,,ktoś czyta 6 a piszę dziewięć, albo przekręca wszystkie możliwe słowa". też mam tak że chcę napisać 0,2 a mówię dwie setne. ,,sprawdzam po 3 razy czy zamknęłam drzwi" -to samo czy to auto czy łazienka Jeśli chodzi o emocje to bardzo się kontroluję, ciężko mnie zbić z równowagi. Często słyszałem że jestem opanowany i porządny w tym co robię ale też śmiertelnie spokojny . Z pracą i kontaktami nie mam problemów - często nawet lubią moje towarzystwo chociaż nie wiele mówię lub w cale. Nie sprawiam problemów ale określają mnie jako dziwny lub po*****y Belliso - czytam również dużo książek ale nie odczuwam poprawy ( cały czas mam problemy z ortografią np.: nie wiedziałem teraz jak się pisze ,,łazienka "). Od gimnazjum brałem książki i w wakacje przerabiałem nawet 3 grube tomy opowiadań- klasa się bawiła umiała korzystać z życia całe lata, a ja albo się uczyłem albo czytałem. Pracuję mam 20 lat i nadal czytam książki ale to nie pomaga. Po technikum- nie zdałem matury z matematyki, chociaż chodziłem na korepetycje i zakuwałem sporo. To krzywdzące że moi koledzy chodź brzydzą się książek pozdawali matury, bawią się, podróżują, mają swoją połówkę ...a ja -pracuję Nie jest to postawa dorosłego aby się wyżalać w necie ale jak to napiszę może poczuję się lepiej że ktoś to przeczyta. Ktoś inny się jeszcze może dołączy. Jakiego profesję doktora polecacie aby to zdiagnozować ? Nie znam się co to możne być.
×