Skocz do zawartości
Nerwica.com

ziemioludek

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ziemioludek

  1. Jak bym o sobie czytał, tylko jestem troszkę starszy, jestem głupi bo dalej mam nadzieję że się coś zmieni a z drugiej strony wiem że nic z tego, po prostu niektórym nie jest dane być szczęśliwym, nie przejmuj się nic już nas nie uratuję, tu mówiłem ja "desperat" do potęgi, a jak ktoś mi powie że mamy jeszcze czas to ja za takie coś dziękuję, wolę zdechnąć niż dalej czekać aż się ktoś/coś zlituję, chciałem tylko troszkę pocieszyć rillel'a że nie jest sam.
  2. Powitać wszystkich, powiem w skrócie bo już mi się nie chce opisywać pełnymi zdaniami co mi jest i chciałbym poznać wasze opinie. Zaczęło się ok 2-3 lat temu, z dnia na dzień zacząłem być słaby fizycznie, po wykonaniu jakiejś pracy miałem drżenie w ciele, zacząłem mieć zimne ręce i nogi szczególnie lewą rękę i nogę, wypieki na twarzy i spuchnięte lewe oko, i to są moje objawy do teraz a jeszcze miałem mnóstwo innych objawów fizycznych, naprawdę dużo od bólu głowy, przez kłucie w sercu lub w okolicach serca, było jeszcze coś takiego że podczas zasypiania zapominałem oddychać ( tak jakbym się całkowicie wyłączał) i potem się nagle budziłem i nie dopiero łapałem oddech,. Mam ( a właściwie miałem takie coś) że gdy się położyłem na podłodze tak jakby krzyżem to mi się ręce momentalnie ogrzewały i zaczynałem się dobrze czuć, nie wiem czy po prostu jak się kładłem to zaczynałem się relaksować i wtedy to coś wewnątrz mnie puszczało czy coś ugniatałem i mi te moje objawy przechodziły, ale żeby to coś osiągnąć to było coraz trudniej i teraz nie dam rady ogrzać rąk, czasem czuje takie jakby parcie ciepła na ręce ale coś nie pozwala na (ja to nazywam przepływ tej wewnętrznej energii). Dalsze objawy to zatykanie nosa, i jw jak się położę na jednym boku to nos mi się odtyka ( wiem że to wszystko brzmi głupio i może nie potrafię tego dobrze opisać ale tak jest). Było jeszcze tak że podczas np leżenia ( w dzień) gdy tak spokojnie leżałem albo zaczynałem się powoli usypiać to zaczynało mi szarpać kończynami ( takie pojedyncze jakby tiki czy skurcze mięśni) w ręce, nodze, raz w całych plecach i tak dalej naprawdę ciężko to wytłumaczyć,miałem też (rls zespół niespokojnych nóg i rąk) ale dostałem leki tj cloranxen i (pridinol chyba) i to się trochę uspokoiło ale czasem w nocy czuje że już mnie chce wyginać, jeszcze by można opisywać naprawdę bardzo dużo różnych objawów ale nie mam po prostu już siły, od razu odpowiadam na wasze pytania co do badań krwi itd, miałem mnóstwo badań krwi, neurologicznych, ortopedycznych, tomografy głowy, zatok, tarczycy i wiele innych np borelioze też nic tam nie wyszło złego (fakt że mnie użarł kleszcz ale to było nie dawno, już po tych wszystkich objawach co mnie spotkały ( co do rąk to miałem też badanie raynauda, też ok) byłem też u immunologa ( wszystko wg niego OK). Lekarze rodzinni ( było ich trzech bo tyle razy zmieniałem lekarza bo chciałem uzyskać inną opinie) wszyscy na pierwszy rzut oka mówili że to NERWICA ale żaden nie dał skierowania ani nawet sugestii że z ewentualną (zaznaczam ewentualną nerwicą) trzeba iść do psychiatry, dopiero sam wyczytałem w necie co należy zrobić, no i poszedłem do psychiatry ok 2 lat temu, ( bo jeszcze wcześniej to mi się działy takie żeczy że nawet tego nie dam rady wytłumaczyć po prostu musiałem leżeć w łóżku trwało to kilka miesięcy zanim udałem się do lekarza psychiatry. Miałem przepisaną masę leków ( co kilka miesięcy zmiana gdyż nie było żadnej poprawy) Ostatnio po zmianie leków zaczęło mi się pogarszać samopoczucie, już nie wiedziałem co robić poprosiłem panią doktor żeby mnie gdzieś może zamknęli na oddziale i nie wiem może naszprycowali czymś i niech patrzą co się dzieje ale na razie wyszło na to że wysłała mnie na dzienny oddział psychiatryczny, dopiero zacząłem terapię zobaczymy co będzie ale wydaje mi się że to nie nerwica tylko jakaś inna franca mnie dopadła. Aha na koniec jeszcze zauważyłem jeden objaw, zmieniający swe miejsce pobytu ( co kilka miesięcy ) ból stawów najpierw ból był w prawym kolanie ( taki jak np przy zwichnięciu, było ciężko ale dałem radę się ruszać) potem z dnia na dzień ból z kolana zniknął a pojawił się w lewej kostce stopy, i teraz dosłownie wczoraj ból z kostki przeniósł się do lewego nadgarstka ( boli przy ruszaniu) oczywiście miałem badanie na to kolano u ortopedy i nic tam nie znalazł. I to na razie tyle jak sobie coś przypomnę to napiszę,. Proszę o pytania porady sugestie cokolwiek,. Na forum będę jeszcze tylko kilka dni potem koniec netu tak więc nie będę zaglądał zbyt często ( to tak dla informacji) dzięki z góry za jakiekolwiek porady.
  3. ziemioludek

    Cześć wszystkim

    Witam, mam na imię Łukasz, 33 lata, i coś mi jest niedobrego, ale nie będę się tutaj rozkręcał tylko przejrzę forum i jak znajdę odpowiedni dział to wam opisze co mi dolega i będę czekał odpowiedzi i waszych rad bo już naprawdę "Głupi jestem"
×