Witam. Otóż od ponad dwóch miesięcy czuję, że coś niedobrego dzieje się z moim zdrowiem. Czuję się słaba, zmęczona w sumie niczym, bolą mnie wszystkie mięśnie, kości a nawet skóra jak się dotykam, codziennie miewam bóle głowy, często boli mnie kark oraz cała szyja, mam niskie ciśnienie, szybko się męczę i mam przy tym wysoki puls nawet 99, mam problemy ze snem, trudność w zaśnięciu a kiedy już uda mi się zasnąć to budzę się po dwóch-trzech godzinach i dalej nie mogę spać, od kilku dni codziennie z rana boli mnie gardło, a po południu już przechodzi, mrowieją mi nogi, mam mimowolne drgania mięśni na całym ciele. Udałam się do lekarza internisty, to dostałam skierowanie na morfologię i badanie TSH. Tsh wyszło mi w normie 1.45, morfologia również. Podejrzewam u siebie problem z tarczycą, aczkolwiek lekarz powiedział że skoro TSH mam w normie to na pewno nie mam chorej tarczycy. Mam zrobić dodatkowe badanie na reszte hormonów ft3 i ft4? Słyszałam że można mieć chorą tarczycę, nawet jak TSH jest prawidłowe. Lekarze mówią że to nerwica i wysłali mnie do psychiatry, psychiatra oczywiście zapisał mi psychoropy ale nie biorę ich bo czuję że to nie w tym leży cały problem. Pomocy
W poniedziałek idę zrobić badanie na witaminę D.
Podobno przy dużych niedoborach można się czuć tak źle.
Zażywam codziennie dawkę 2000 ale może mam o wiele poważniejsze braki, i taka dawka nic nie daje.