Też o tym pomyślałam, niektórzy nie potrafią być w stałym związku, boją się stabilizacji, zobowiązań. Symptomatyczne jest to, że facet się wycofuje, kiedy wszystko się dobrze układa. Może jest z dysfunkcyjnej rodziny albo DDA.
To wcale nie jest dobra wiadomość, jeśli tak jest, bo osobie z lękiem przed bliskością nie pomożesz, jeśli nie będzie tego chciała, a zwykle nie widzi ona problemu tam, gdzie jest naprawdę. Może natomiast ranić drugą osobę, bo z jednej strony ma lęk przed bliskością, a z drugiej strony tej bliskości potrzebuje, więc próbuje być z kimś jednocześnie się nie wiążąc i nie dając siebie w całości., co tworzy toksyczne układy.
Zgadzam się z Tobą, takie osoby właśnie najczęściej wycofują się z tzw idealnych związków kiedy robi się naprawdę poważnie. Taka osoba sama nie poradzi sobie z problemem bo najprawdopodobnie nawet nie zdają sobie sprawy co się z nimi dzieje. Często potrzebna jest wizyta u psychoterapeuty ale on musi tego chcieć i zrozumieć ze coś jest z nim nie tak. Nie jest to proste .