Z odstawianiem to tak słabo. Ogólnie robię to bez wiedzy lekarza aczkolwiek było to w miarę z zachowaniem rozsądku 75 - 2 tygodnie, 37,5 - 2 tygodnie i 0.
Troche sytuacja życiowa na mnie to wymusiła (wyjazd za granice oraz nie wykupienie leków przed wyjazdem oraz brak ubezpieczenia za granica). W każdym bać razie z tego co mówiłem po lekach nie miałem siły na życie - spalę 24/7 - a żadne wzmacniacze typu kofeina czy tigery nie wchodziły w grę przez anemie, a jak skupiałem się na porządkach to 30 min i nie widziałem nic na oczy (wada wzroku znacznie się powiększyła po leku). Po tych kilku dniach czuje dyskomfort (rażenie prądem) oraz rozchwianie emocjonalne ale przynajmniej nie śpię cały dzień.