Skocz do zawartości
Nerwica.com

hard_to_imagine

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia hard_to_imagine

  1. dzięki, a znacie może w Wawie jakąś terapię leczenia nerwic oprócz tej na Sobieskiego?
  2. Witam, Jestem z Warszawy, mam 29 lat. Moim największym problemem są napady lęku, niektóre natręctwa. Pozdrawiam.
  3. Witam, Walczę z atakami lęku gdzieś od 15 roku, mam teraz 29 lat(facet). Cierpię również na chorobę tarczycy zwaną HASHIMOTO, (ta przypadłość również powoduje stany lękowe i depresyjne). Są takie okresy, że nic się nie dzieje (nawet rok, 2 lata), ale ostatnio się pogorszyło i miewam je dość często. Jeśli mam atak lęku to najczęściej wygląda to tak, że mam cały ściśnięty żołądek i serce mi się "dławi", czuję ogromy lęk, nie potrafię utrzymać jednej pozycji ciała, cały się trzęsę, lewą rękę muszę trzymać do tyłu, bo gdy tylko ją wyciągnę do przodu - lęk wzrasta. Nie wiem czemu tak się dzieje, ale podczas takiego ataku jestem jak sparaliżowany. Oczywiście wiem, co się ze mną dzieje, ale nie jestem w stanie nic na to poradzić. Wtedy pomagają mi leki: Najczęściej biorę METOPROLOL-wystarczy pół tabletki 50 mg i atak po 20 minutach mija. Lek ten uspokaja serce, obniża również ciśnienie, więc nie można go brać dużo. Pomagają mi też tabletki ziołowe Labofarm z WALERIANĄ i innymi składnikami. Rzadziej biorę HYDROXIZINUM, a to dlatego, że lek ten hamuje właściwoście poznawcze mózgu - w skrócie mówiąc ciężko się po nim uczyć, czytać. Wiem, jakie sytuacje wywołują u mnie ataki lęku i staram się ich unikać, ale nie zawsze jest to proste. Ostatnio mam bardziej stresujący okres i ataki wróciły, ale powoli staram się oswajać z tą "nową sytuacją". A tak w ogóle, to jak u większości ludzi, albo u części, źródło moich lęków oczywiście TKWI W DZIECIŃSTWIE. Do tego dochodzi to, że jestem bardzo wrażliwy, do tego stopnia, że ta wrażliwość mnie "zabija", rzadziej mi pomaga. Na przykład w wyniku ekscytacji i podniecenia jakąś sytuacją np. jakimś filmem, lub przeżywaniem filmu lub czegoś innego - również jestem poddenerwowany. To tak w skrócie o mnie. Przechodziłem kiedyś psychoterapie i byłem leczony lekiem LEXAPRO (na mnie działał dobrze) i mi pomógł. Co do psychoterapii to chyba nie zrozumiałem jej celu, idei. Sam nie wiem. Myślę nad kolejną psychoterapią. Jak nie ma ataków lęku to jest w porządku, ale jak się przydarza coś, to człowiek potem czuje się niefajnie. Chętnie usłysze czy ktoś z was ma podobne ataki lęku polegające na szybkim łapaniu oddechu i "dławieniu" się serca lub kołataniu. Próbuję też opanować kilka NATRĘCTW. Pozdrawiam.
×