Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mateusz89

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Mateusz89

  1. Witam. Jestem tu nowy. Mój problem zaczął się 3 miesiące temu, mianowicie podczas powrotu do domu z mile spędzonego weekendu ze znajomymi, napadł mnie jakiś lęk/panika że coś się mi stanie. Lęk nie był w jakikolwiek sposób ukierunkowany, nie czułem że zaraz dostanę ataku serca bądź zemdleję. Zrobiło mi się gorąco i czułem jak ciśnienie rośnie mi bardzo szybko, mało brakowało żebym poprosił kolegę żeby zatrzymał się, bo chciałem wysiąść z auta. Trwał krótko ale dopiero po 2-3 godzinach doszedłem do siebie i przestałem o tym myśleć. Następnego dani wstałem normalnie i poszedłem do pracy i wtedy zaczęła się masakra, takie same napady ale co 30 minut, były ze 4, nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Koło godziny 10-11 wszystko przeszło ale nie wróciło nic do normy, nie mogłem o tym przestać myśleć. Po powrocie do domu miałem jeszcze jeden napad ale jakby mniejszy/słabszy. Następnego dani powtórka z dani poprzedniego ostre napady z rana i jeden po południu w domu. W środę podobnie lecz z mniejszą siłą. W czwartek nie miałem napadów ale za to miałem straszny dół z rana, nie wiedziałem co zrobić to zadzwoniłem do dziewczyny i po tym telefonie jak ręką odjął dół miną. Z tego wszystkiego nie mogłem prawie nic jeść, w ciągu 2 tygodni straciłem koło 13kg na wadze (to akurat mi nie zaszkodzi było 123kg). Przy atakach lęk/paniki czułem jak spinają mi się mięśnie karku, tak mocno że aż czasami dostawałem bólu głowy. Miałem parę nocy nie przespanych, wstawałem o 2-3 w nocy i nie mogłem spać do 5-6. Następnie było coraz lepiej ale dochodziłem do siebie z 3 tygodnie, oczywiście były napady ale bardziej niepokoju niż paniki/lęku. Często było tak że po napadzie jakąś godzinę wpadałem w stan euforii, wszystko o czym myślałem sprawiało mi jakąś radość, ale te stany euforii trwały jakiś tydzień. Następnie 2-3 tygodnie było w miarę ok, przestawałem nawet myśleć o tym. Apetyt wrócił do normy (na szczęście waga nie ). Aż pewnego ranka dostałem ataku paniki/lęku, ale ten atak był inny miał już jakiś kierunek, mianowicie bardzo mocno przestraszyłem się że mogę zaraz zwariować od tego myślenia. No i od tej pory ataki były ale 2-3 w tygodniu i miały kierunek strach przez zwariowaniem/choroba psychiczną lub to że nie będę mógł się kontrolować, miałem taki napad w kuchni jak kroiłem coś na obiad to cały zadrżałem z obawy prze tym że mogę coś sobie albo komuś zrobić. Często czuję drżenie jakiejś części ciała ale nic mi nie drży, takie wewnętrzne drżenie. Też często robi mi się bardzo gorąco w nogi, czuje jak ciepło rozchodzi się po całych nogach. Zacząłem się mocno pocić w nocy jak śpię. Miałem parę poranków, 3-4 z rzędu, że w ogóle nic mi się nie chciało, ledwo wstawałem z łóżka, musiałem się do tego zmusić. Ogólnie często odczuwam niepokój na samą myśl o mojej przyszłości, o chorobach itp. Ale są to chwile, bo jak czuje się normalnie, to nawet jak myślę o tym co wywołało niepokój to nie robi to na mnie większego wrażenia. Albo jak ktoś opowiada o jakiejś chorobie to zaraz myśli że ja też tak mogę mieć i w ogóle. Odkąd to się zaczęło to odstawiłem alkohol, kawę i herbatę, chyba z tego strachu. Zacząłem chodzić na siłownie i trochę aktywniej żyć, dużo spacerów. Piję dużo magnezu i herbatę zamieniłem na melisę. Przez ostatnie 3 tygodnie miałem tylko 2 ataki, ale są chwile w których nie mogę się odgonić od myśli i martwienia się. Dodam że mam 27 lat, mieszkam w Anglii z dziewczyną, nie mam tu zbyt wielu znajomych, nie mam z kim pogadać na ten temat. Dziewczyna nie chcę czasami mnie już słuchać jak o tym mówię, ale jej się nie dziwię, dlatego często dzwonie do mamy bo ona umie ze mną rozmawiać chyba dlatego że sama przeszła depresje, do której mi się przyznała teraz. Nie mam problemu z codziennymi obowiązkami, nie boję się wychodzić z domu, wręcz przeciwnie przestałem lubić siedzieć sam, chce mi się z kimś rozmawiać, gdzieś wyjść. Czasami mam wrażenie z sobie z tym nie radzę ale to chyba tylko w tych niespokojnych chwilach. Proszę napiszcie co o tym myślicie.
×