Skocz do zawartości
Nerwica.com

DOROTA050566

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia DOROTA050566

  1. Witam Zarejestrowałam się na tym forum, żeby podzielić się moimi spostrzeżeniami na temat skuteczności zażywania leku Mozarin. Chciałabym dodać otuchy wszystkim walczącym z nerwicą somatyczną . Ja również przez to przechodziłam , czułam się koszmarnie . Miałam wrażenie ,że nie uwolnię się od niej . Cierpiałam z bezsilności , przeżycie każdego dnia było dla mnie ogromnym wyzwaniem , codziennie miałam wrażenie że nie będę w stanie przyjść następnego dnia do pracy . Nie mogłam jeść, odczuwałam bolesne skurcze żołądka , w dwa miesiące schudłam około 10 kg .Cierpiałam na bezsenność i to mnie najbardziej wykańczało , bo wiązało się z ogromnym lękiem .Panikowałam ,że przede mnie kolejna tragiczna noc. Miałam problemy z oddychaniem , brakowało mi powietrza żeby wykonać pełny wdech , do tego ścisk i ból w klatce piersiowej . Leczyłam się najpierw lekami ziołowymi , homeopatycznymi licząc na wyciszenie objawów. Dopiero lek Mozarin pomógł mi . Niestety trzeba się uzbroić w cierpliwość , lek DZIAŁA ale dopiero po miesiącu . W pierwszych tygodniach brania leku miałam lepsze i duuużo gorsze dni , kiedy wątpiłam w jego skuteczność . Uwierzcie !! ten lek pomoże ... ale na to trzeba czasu . Ja brałam przez 5 dni 0,5 , potem miesiąc 1 tabletkę a po miesiącu dołożyłam do tej tabletki jeszcze 1/4. W trakcie pierwszego miesiąca wspierałam się doraźnie Lexotanem , a na sen brałam dodatkowo 1/4 tabletki leku Miansec . W tej chwili czuję się już w porządku , a minęło 2 miesiące od kiedy zaczęłam leczenie u neurologa. Biorę tylko rano jeden lek Mozarin . Sen się wyregulował , objawy somatyczne i nerwica ustąpiły . Wyciszyłam się . Tym postem chciałabym wesprzeć wszystkich cierpiących w tej chwili . Jeśli ktoś chciałby ze mną porozmawiać , chętnie pomogę, wysłucham , dodam otuchy . Wiem jakie to ważne w tym czasie kiedy ma się mętlik w głowie i nie można poradzić sobie z nadmiarem emocji i haosem myśli w głowie cierpiąc jednocześnie . Przerabiałam to , nie miałam wtedy siły by żyć . Mam 49 lat . Chętnie pomogę i odpowiem na pytania . Pozdrawiam wszystkich nerwusków. Podaję maila javor5@op.pl.
×