Jestem uzależniona od matki, od poczucia akceptacji? Robię wszystko żeby ją zadowolić. Staję na rzęsach, żeby usłyszeć "Kochanie, ale tu czysto." albo coś w tym stylu. A i tak nigdy nie jestem doceniona. Jeśli się odezwę. powie, cokolwiek, to stwierdza, że ona już nawet nie może swojego zdania wyrazić. Cokolwiek ona powie nie potrafię się sprzeciwić. Nie pamiętam kiedy ostatnio powiedziała mi, że mnie kocha. Nie napisała sms, bo to robi często. To juest okropne , bo podporządkowuje się ludziom. Jestem w chorym związku, ale nie potafie zerwać. Jak już chcę, to on zaczyna mnie szantażować. że zrobi ze mnie dziwkę, wśród moich znajomych i powie rodzicom jaka jestem "naprawdę". Nie mam już na to siły. W dodatku teraz mam jeszcze wybierać miedzy nim , a mamą.