Witam. Mam 23 lata i od 4 lat lecze się na zaburzenia lękowe. Od lat zmagam się z nerwicami, jestem synem alkoholika i znerwicowanej matki. Wiele w życiu z racji tego doświadczyłem strachu i nerwów. Od zawsze odkąd pamiętam miałem epizody natrętnych myśli, które sprawiały, ze czułem wstyd, obrzydzenie do siebie itd. Od małego kiedy widziałem np małego pieska to wyobrazałem sobie jak go kopie, co mną az wzdrygało i nie chciałem tego. Potem były epizody takich myśli, że krzywdzę kogoś kogo kocham, że mówie mamie, że jej nie kocham, że bije ojca. Wszystko to trafiało w moją głowę znienacka i powodowało, że czułem strach, bałem się utraty kontroli i wstydziłem się tego. Kulminacją było to, jak znalazłem z kolega pisemko dla gejów mając ok 10 lat i potem przez ponad rok bałem sie, że jestem gejem, płakałem itd, wstydziłem się, bo mimo, że lubiłem dziewczynki to treści, któe tam zobaczyłem mnie zaciekawiły i mi sie spodobały. Potem przeszło i byłem normalnym hetero nastolatkiem, który kochał się w mnóstwie dziewczyn, latał za nimi, chciał im imponować.
To o przeszłości, natomiast teraz mam problem. Poznałem dziewczyne, którą kocham i z którą chce spedzić życie. Planujemy zamieszkać razem, bardzo nam ze soba dobrze i w sferach emocjonalnych i seksualnych. Powrócił jednak mój homoseksualny lęk. Bardzo się boje, że moge stracić kontrolę, że jakieś moje ukryte pragnienia i fantazje wezmą nade mną górę, że ją zawiodę, że utracę. Mówiłem jej o tym i ona mnie wspiera, ale nadal się bardzo boje. Mam obsesje trwające tygodniami, boje się patrzeć na facetów, co chwile wracam pamięcą do różnych niejednoznacznych przeżyć z dzieciństwa i przeszłości, które mogłyby sugerować, że jednak nie jestem hetero. Co prawda miewałęm nieraz homoseksualne fantazje, ale były one jakby bezosobowe, po prostu sama czynność seksualna, w wyobraźni, jako coś innego, zakazanego, ciekawostka taka, zdażyło mi się to kilka razy w zyciu. Dużo się masturbowałem i trafiałem na coraz bardziej poryte treści. Nigdy jednak nie poczułem do faceta nic, nie odwróciłem sie na ulicy za żadnym, nigdy nie miałem ochoty z żadnym znajomym nic robić, w przeciwieństwie do koleżanek, tutaj to bym każdą chociaż po razie do łóżka zaciągnął, każda na swój sposób mnie kręci, nawet takie rzeczy jak głos, zapach włosów, nie mówiąc o ciałach i bliskości.
Ogólnie mam typowe lęki, jednak myślałem, że to nuta przeszłości, dzieciństwa, że teraz po moich dwóch związkach i licznych przygodach z kobietami mi przejdzie. Wróciło jednak kiedy na prawde zaczeło mi zależeć na pewnej kobiecie.
Dlatego pytam Was, czy macie może podobnie, fantazje takie, kłopotliwe wyobrażenia, czy jest się czego bać? Czy w ogóle jest mozliwe, żeby być bi lub homo, kiedy nie podobają ci się zwykli faceci? Ponadto myślę, że może powróciło to wszystko bo wiele wyzwań przede mna, zmiana życia, wyjście z rodzinnego domu, koniec studiów, zamieszkanie z dziewczyną, może to mnie przerasta i szukam sobie problemów? Jednak boje się, że cos przed samym soba tłumię, że kiedyś coś w mnie pęknie, że zniszcze sobie życie z ukochaną...