Skocz do zawartości
Nerwica.com

anusiakowa

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anusiakowa

  1. Saliorka ja mam diagnoze w cv wpisana, zaraz po numerze telefonu..
  2. dobrze reagują.. nie mają powodów , aby zachowywać się jakoś specjalnie niemiło. w końcu to są tylko potencjalni pracodawcy
  3. cześć sailorka, dzięki za odpowiedź. Owszem pracę trzeba zmienić, a szukam cały czas I tu już choroba ma ogromne znaczenie..
  4. zpch, tam się zatrudnia osoby niepełnosprawne.
  5. s niezrożnicowana, odpowiadając na Twoje pytanie czy szukać pracy, u nas są zatrudnione też inne osoby chorujące psychicznie i radzą sobie bardzo dobrze. są lubiane itd..
  6. Witam, Właśnie stuknęło mi trzylecie w jednej firmie. Były gorsze i jeszcze gorsze momenty, ale tak źle to chyba jeszcze nie było Mam wielką ochotę od poniedziałku zasilić grono bezrobotnych. No , po miesięcznym wypowiedzeniu. Nie dogaduję się tam z nikim, ale w życiu osobistym jest podobna sytuacja, jak się uprze to idzie to znieść. Najgorsza zmora to pryncypałka... czuję jak na sam mój widok krew ją zalewa... no masakra. Nie rozkminiam, czemu jest tak a nie inaczej, każdy ma swoich pupilków to jest oczywiste. Ale po co zatrudniać człowieka i robić z niego popychadło?? Ja mam serdecznie dosyć. I żeby nie było- leki biorę regularnie a doktorka wcale nie widzi pogorszenia
  7. skoro tak źle się czujesz to czemu nie wrócisz do leków??? i chłopak się ucieszy. A wagą się tak nie przejmuj , kochanego ciała nigdy za wiele
  8. anusiakowa

    powitanie

    A czemu pytacie ? ja pytam z ciekawości
  9. anusiakowa

    powitanie

    cześć wszystkim. pewnie na tym powinnam zakończyć temat , jednak spróbuje zasięgnąć porady. Otóż nie akceptuję siebie na lekach...Jestem nie do życia, nawet na minimalnej dawce ogarnia mnie zniechęcenie do wszystkich i wszystkiego. A bez "wspomagania"? Tak jakby żyć się bardziej chce, i odzywać i robić to cokolwiek . Tylko znowuż razem z energią pojawia się i rozdrażnienie i płacze i inne rozpacze. Warto dodać , że pracuję i nie chcę tego delikatnie mówiąc schrzanić. Co więcej? Diagnozy mam różne, ale wszystkie z tych poważniejszych. Hospitalizacja- była, czynnik genetyczny- jest. W zasadzie moje życie, moja droga.. ale może są jakieś pozytywne historie?
×