Witam, jestem nowa, juz się przedstawiłam, nerwicę leczę od 3 lat z hakiem. Obecnie biorę Lexapro. W poscie zatytułowanym "jakie choroby sobie wmawialiście" zanlazłam posty biedronki i puppy, bardzop porsze was o kontakt na maila: nupik@ gazeta.pl
Zwracam się z ta prośba równiez do innych osob , ktore panicznie boja się choórb, a w szczegolnosci raka. Ja od tych paru lat panicznie boję sie chłoniaka (ziarnicy złośliwej). Bardzo potrzebuje o tym porozmawiać z kims kto rozumie przez co przechodzę i jaka reakcję wywołuje u mnie nieznacznie podwyższone OB. Takie wyniki krwi odebrałam wczoraj, dzis znów rajd po lekarzach i przekonanie ze ttym razem oto sie okaze ze od tych 3 lat lecza mnie na nerwice a ja umieram na ZZ. Nie bardzo mogę o tym porozmawiac z moja rodziną, nikt nie rozumie tej mojej pewnosci ze jestem chora i bardzo sie pogubilam. mam wrazenie, ze cala 3 letnia terapia i 3 lata brania leków na nic. Strach wraca przy byle zmianie w obrazie krwi. Jak sobie radzicie w takich sytuacjach? moze ktos opracowal jakis patent ? Jask radzicie sobie z olewającymi was lekarzami?ze starchem ze przeoczą coś, zlekceważą? bardzo bardzo liczę na wsparcie, czekam, pozdrawiam serdecznie
aga
ps tp straszne ale to dobrze , ze nie jestem sama z tym problemem