Skocz do zawartości
Nerwica.com

emgie81

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez emgie81

  1. Dziękuję za odpowiedź. Tak też myślę, że to może być objaw nerwicowy. Nie odczuwam żadnych bólów, normalnie jem, mam apetyt, mdłości teraz są sporadycznie tzn. 2-3 w miesiącu przy stresie lub lęku. A to uczucie nie daje o sobie zapomnieć, bo gdy tylko wstanę od razu czuję ten ciężar i napięte mięśnie brzucha. Leczę się w chwili obecnej na swój sposób tj. dużo biegam, biorę magnez, staram się często spotykać z przyjaciółmi. Mam też zamiar wrócić na psychoterapię by raz na zawsze skończyć użerać się z tym dziadostwem i przestać marnować najlepszych lat życia na przejmowanie się chorobami, dolegliwościami itd. Muszę jednak poszukać takiej psychoterapeutki, która trafi do mnie, innej jak ta ostatnia.
  2. Cześć wszystkim, Od kilku lat męczę się z nerwicą jednak wcześniej była znośna i dawała o sobie zapomnieć na dłużej. Pierwszy raz poważniej zaatakowała ponad rok temu (zwolniłem tempo w życiu, nie miałem stresów) kiedy trafiłem na SOR z objawami wysokiego ciśnienia przepełniony lękiem, że zaraz będzie mój koniec. Lekarka podejrzewała tarczycę jednak ta po badaniach krwi wyszła wzorowo, dostałem Hydroxizinum i tyle ( nie biorę tego bo mnie otępia). Potem miałem jeszcze kilka takich lęków ale nauczyłem się nad nimi panować to też już nigdy nie kończyły się w szpitalu. Przez kolejne pół roku był spokój aż do nocy z 30 na 31 grudnia 2015. Obudziły mnie mdłości około 3 w nocy, myślałem, że to jakaś niestrawność i po przebudzeniu rano wszystko będzie ok. Myliłem się nic takiego nie maiło miejsca, od tego dnia zaczął się największy koszmar w moim życiu. Cały dzień 31 grudnia przeleżałem z mdłościami w łóżku, w kolejnych dniach było na zmianę. Po dniu z mdłościami był dzień, że było ok. Po tych kilku dniach poszedłem do rodzinnego, opisałem objawy a on mi na to, że to nieżyt żołądka i przepisał mi IPP20 oraz No Spę. Po dwóch tygodniach kolejnych męczarni było w miarę dobrze ale mdłości przeszły na porę nocną i przez około następnych 14 dni budziły mnie między 1 a 2 w nocy (noc w noc). Postanowiłem zrobić sobie dodatkowe badania krwi m in. próby wątrobowe oraz bakterię Helicobacter Pylori, CRP i podstawową morfologię. Wszystkie badania wyszły ok. Dodam, że to nie były takie typowy mdłości jak przy zatruciu, mogłem normalnie jeść choć wiadomo apetyt był ograniczony. Zdecydowałem, że długo tak już nie dam rady i zapisałem się na prywatną psychoterapię. Przez okres ponad 2 miesięcy kiedy na nią uczęszczałem mdłości minęły oraz ssanie w żołądku, które miewałem nawet po jedzeniu (uczucie głodu). Z psychoterapii zrezygnowałem ponieważ moja psychoterapeutka chyba wyczuła łatwy pieniądz i z 2 sesji w tygodniu chciała zafundować mi jeszcze 3-cią. Pieniądze się powoli kończyły, dodatkowo musiałem płacić za sesję na których nie mogłem być z powodów służbowych za to ona mogła odwołać sesję bez konsekwencji. Jeśli ktoś przebrnął przez ten długi wstęp, w którym chciałem przedstawić mój przypadek to pozwólcie, że przejdę do sedna sprawy. Mianowicie jest pewna dolegliwość, która zaczęła się tej feralnej nocy z 30 na 31 grudnia 2015 roku a do dzisiaj nie przeszła. Uczucie ciężaru w nadbrzuszu, 2-3 cm pod mostkiem, takie uczucie ścisku, napięcia, nie wiem jak to dokładnie nazwać. Mam to cały czas aż po dziś dzień. Co ważne czuję to tylko na stojąco bardzo słabo na siedząco. Natomiast kiedy leżę to nie mam wcale tego uczucia. Kiedy wstaję rano od razu zaczynam to czuć. Dodam, że przez to na stojąco gorzej mi się oddycha tzn. nie mogę nabrać pełnego wdechu przeponą. I czuję, że mam napięte wszystkie mięśnie brzucha, to takie uczucie jakby mój brzuch ważył ze 100 kg, a w rzeczwistości jest taki sam jak przed 31 grudnia. Za nic w świecie nie wiem co to może być, czy np. przepona, żołądek jakieś inne mięśnie. Jest nas tutaj bardzo dużo, borykamy się z tą samą chorobą dlatego mam nadzieję, że ktoś powie mi co to za dziwne uczucie zostało ze mną. Bardzo dziękuję tym, którzy dotrwali do końca oraz tym którzy postarają się odpowiedzieć na ten temat. Pozdrawiam
×