Skocz do zawartości
Nerwica.com

Baley

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Baley

  1. Baley

    Matrix

    Może globalna technokracja? Ta cała demokracja to przecież i tak ukryta oligarchia, więc po co się czarować wolnością woli ludu. Myślę, że ta "instalacja" była dawno temu. Czasem się zastanawiam czy systemu w Polsce po komunie od początku do końca nie ukształtowały korporacje. Czasem jak patrzę na system edukacji po Okrągłym Stole, to idealnie ćwiczy ludzi do takiej pracy. Szkoła 5 dni w tygodniu po 8 godzin, z nadgodzinami rzecz jasna. Praca typowo papierkowa. Zrób dokładnie, według wytycznych i zapomnij. Automaty i zero kreatywnego myślenia.
  2. Baley

    Matrix

    WOW! Dzięki bardzo za zaangażowanie w tym wątku. Myślałem, że już z nikim nie będzie można na ten temat pogadać Jestem ciekaw jaki system proponujesz Ty. Tutaj chciałbym silnie zaznaczyć, że nie mam żadnej konstrukcji opartej na zasadzie "ten system jest zły, bo to, to i to - lepszy byłby gdyby zmieniło się w nim to, to i to". Nie jestem za projektowanie utopijnej rzeczywistości, bo taka nie istnieje. Po prostu myślę, że ludziom żyłoby się znacznie lepiej, gdyby nie przeważała w nich chęć zysku, prymitywne żądze, a więcej empatii czy umiarkowania. Nie chcę, aby wszyscy dostawali coś za darmo, ani inne socjalistyczne bzdury. Po prostu mnie zaskakuje taki "światowy borderline". Z jednej strony społeczeństwa, gdzie więcej jedzenia i ubrań się wyrzuca niż używa, a inne gdzie luksusem jest ciepły posiłek. A na tym etapie rozwoju technologicznego nie są to duże wyzwania. W każdej epoce pełno było podobnych frazesów. Myślę, że obaj macie racje. W każdej epoce jest miejsce na wieszczenie ostatecznego upadku. Chęć zysku zawsze psuła ludzi. Mam tylko czasem wrażenie, że łatwa dostępność pieniądza przez ostatnie kilkadziesiąt lat zepsuła nas na o wiele większą skalę.
  3. Baley

    Matrix

    Cześć Do zalogowania na to forum skłoniły mnie myśli, które trapią mnie od dłuższego czasu. Nie mogę się nimi podzielić na głos, bo zazwyczaj takie tematy w moim towarzystwie się kończą stwierdzeniem w stylu "nie masz nic ciekawszego do roboty" albo ludzie zaczynają się czuć jakoś tak... źle? Wyjaśnię tytuł żeby była jasność. Nie mam żadnych rozmyślań w stylu "czy nasz świat jest prawdziwy" albo czy "rządzą nami jakieś maszyny". To co mnie strasznie uwiera ostatnio to... ludzkość Lubię obserwować świat i wydaje mi się, że generalnie cała przyroda, kosmos - wszystko co składa się na wszechświat - samo w sobie jest bardzo harmonijne i uporządkowane. Wszystko jest po coś i tworzy spójną całość. Na tle tego wszystkiego ludzie mi się wydają anomalią i to idiotyczną. Staram się spojrzeć na naszą cywilizację z przysłowiowego lotu ptaka i stwierdzam, że nic nas tak nie drenuje jak my sami. Oczywiście mamy dobre strony i potrafimy być wspaniałą siłą twórczą jako jednostki, ale ostatecznie gatunek tak wykorzystuje "osiągnięcia" jednostek, aby drenować innych. Ten cały "system", na który się składają polityka, finanse, religia, obyczajowość to jest chaos i chyba nikt tak naprawdę nad nim nie panuje. Są te wszystkie teorie spiskowe o jakiś tajnych organizacjach i wiecie co? Myślę, że to gówno. Szkoda, bo szczerze mówiąc czułbym się nawet bezpieczniej z myślą, że ktoś to wszystko kontroluje, nawet jeśli ma złe intencje. A tak mam nieodparte wrażenie, że wpadliśmy w jakieś błędne koło na wielu płaszczyznach. Dla mnie najdobitniejszym przykładem są finanse. Dlaczego? Każdy kraj ma mityczny "dług publiczny" i to strasznie dookoła, że "świat może zbankrutować". I co się stanie? Marsjanie nas zwindykują,,,? Mamy niesamowite możliwości do tego żeby eksplorować i zmieniać rzeczywistość, a na własne życzenie dajemy się zamknąć w jakiejś niezrozumiałej dla mnie klatce. Może to idiotyczny przykład, ale nie leczymy, nie rozwijamy nauki etc. "bo nie ma pieniędzy". Rozumiem gdyby nie było surowców albo kompetencji, ale pieniądze to strasznie umowna rzecz. Pozwalają na jakąś organizację społeczeństwa, ale ich rola urosła do tego stopnia, że stoją ponad wszystkim. Może to wszystko trochę chaotyczne, ale jakbym miał wyrazić swój niepokój w jednym zdaniu to tak. "Bardzo mnie irytuje to, że obserwując rzeczywistość i system jaki sobie stworzyliśmy, widzę jaki on jest nieefektywny i niewydolny".
×