W zasadzie pierwszy raz piszę na tym forum... pisywałam wcześniej na innych, ale mam kiepskie z nimi doświadczenia, zawsze znalazł się ktoś niemiły i wulgarny, kto potrafił jeszcze bardziej dobić
Piszę w konkretnej sprawie... otóż... mam problem, dość duży i niezwykle skomplikowany... nie mogę o nim opowiedzieć nikomu z bliskich, bo każdy jest w niego jakoś zaplątany i tak naprawdę zabrnęłam strasznie w to wszystko:( tak strasznie, że sama nie umiem sobie poradzić..
No i tak... nie chciałabym tego opisywać na forum, bo znając życie znajdzie się ktoś, kto potępi, albo coś... Dlatego zwracam się do wszystkich z ogromną prośbą... Czy jest ktoś, kto czułby się na siłach, aby wysłuchać (raczej przeczytać) o mojej sprawie na PW? Na mailu, gg, czymś takim... bardzo proszę... błagam tylko, aby jeśli ktoś się zdecyduje, był naprawdę osobą wyrozumiałą i raczej tolerancyjną... Bo mi nie chodzi o to, by ktoś mi powiedział, że coś zrobiłam źle... Ja wiem, co i kiedy zrobiłam źle... Nie chcę, by ktoś powiedział, że jestem nie w porządku... wiem, że jestem... bardzo proszę tylko o to, by ktoś mnie wysłuchał(czyli przeczytał) i ewentualnie pomyślał razem ze mną, co mogę teraz zrobić...
ostrzegam, to naprawdę skomplikowane...
ta osoba, która by ew. chciała, będzie pierwszą osobą która się o tym wszystkim dowie.. ale nie mogę już tego trzymać w sobie, i nie wiem co mam robić, a tymczasem coraz bardziej się pogrążam... momentami myślałam o samobójstwie:/
ale chcę z tego wybrnąć...
bardzo proszę o pomoc...
jeżeli umieściłam wątek w złym temacie bądź też na tym forum nie stosuje się takich praktyk i formy pomocy o którą proszę - z góry bardzo przepraszam...
pozdrawiam
proszę o odpowiedzi...