Witajcie. Nie mam pojęcia, czy byłam molestowana w dzieciństwie czy nie, ale mam szereg objawów, które towarzyszą takim osobom w dorosłym życiu.
Zastanawiają mnie moje sny, i mam nadzieję, że ktoś "kto się na tym zna", podpowie mi jak je zinterpretować.
Otóż w ostatnim czasie (ok pół roku temu) miałam sen, że jestem sparaliżowana, leżę w łóżku i próbuję powiedzieć słowo, coś krzyknąć, ale nie może się wydobyć ze mnie głos i nie mogę się poruszyć, nade mną stoi ojciec i mówi "przepraszam".
Drugi sen miałam wczoraj. Śniło mi się, że jestem otumaniona jakimiś środkami - otwieram oczy i widzę mojego ojca z kolegą jak przy czymś coś robią. Próbuję krzyczeć "mama", ale znowu nie mogę wydobyć głosu. Krzyczę, ale nikt mnie nie słyszy. Nagle kolega ojca wyciąga nóż i mnie goni, a ja wyskakuję przez balkon na równe nogi i uciekam. Ojciec się wkurzył na kolegę, że mnie nie dogonił i zrzucił go z balkonu (z wysokiego piętra). Budzę się ze świadomością, że nadal ojciec mnie gonił.
Czasem mam koszmary, że przed kimś uciekam i w decydującym momencie, kiedy ma mnie złapać budzę się. Jestem ciekawa co znaczą te sny.
Proszę o jakąś sugestię.
pozdrawiam