Taaa trzeba być silnym, rozwijać się, realizować pasje, poznawać nowych ludzi, cały czas być szczęśliwy - głupi, durny wyścig szczurów, gonienie za nie wiadomo czym. Bo życie wymaga wielu starań by w pełni dać szczęście sobie i bliskim? hehe Ostatnio uśmiechnęła się do mnie pewna osoba, miała bardzo ładny uśmiech, myślę że przez ten moment byłam szczęśliwa, jestem pewna, że przez ten moment byłam w pełni szczęśliwa, a ta osoba nie wyglądała na taką, która poczyniła "wiele starań by w pełni dać mi szczęście", tak jakoś wyszło. Kiedy słyszę hasło "poszukiwanie siebie", "realizacja siebie" zawsze kojarzy mi się to z psem goniącym własny ogon. Może twój obecny stan jest po to, żebyś się zatrzymała, zobaczyła jak piękny jest świat, popatrzyła na liść i godzinami zastanawiała się nad procesem fotosyntezy i jak genialnym urządzeniem jest liść, roślina itp. Może po to, żebyś nauczyła się być wdzięczna za to co już masz, zaczęła to doceniać. A za jakiś czas ten stan minie i znowu ruszysz do realizacji zadań, do odkrywania pasji. Życie to bardzo długa droga, nie da się jej pokonać biegnąc cały czas sprintem, chcesz iść do przodu to czasami się zatrzymaj, rozejrzyj w około. A inni niech dalej gonią swój własny ogon im się tylko wydaje, że są tacy do przodu.
Tak łatwo z rąk wymyka się.
Ucieka wciąż, znika we mgle.
A ty je chcesz na własność mieć.
Chcesz zamknąć na klucz. Przed światem schować.
Skryć jak skarb, swój prywatny skarb.
Niemożliwe.
Bo szczęście to przelotny gość.
Szczęście to piórko na dłoni,
co zjawia się, gdy samo chce
i gdy się za nim nie goni.
Tym więcej chcesz im więcej masz.
Wymyślasz proch, chcesz sięgnąć gwiazd.
Lecz to nie to, nie to, nie tak.
I ciągle czegoś nam brak do szczęścia,
wciąż nam brak, tak zachłannie brak.
Otwórz oczy.
Szczęście to ta chwila co trwa,
niepewna swojej urody.
To zieleń drzew, to dzieci śmiech.
Słońca zachody i wschody.
*****
Więc nie patrz w dal,
bo szczęście jest tuż obok nas.
W zwyczajnym dniu, w zapachu domu,
wśród chmur, w ciszy traw.
Jest blisko nas, blisko tak, blisko tak!
Bo szczęście to przelotny gość,
przebłysk słonecznej pogody.
I dużo wie, kto pojął, że
szczęście to garść pełna wody.
Szczęście to ta chwila co trwa,
szczęście to piórko na dłoni,
co zjawia się, gdy samo chce
i gdy się za nim nie goni...
Owszem ,uśmiech drugiej osoby to miły gest,ale cały czas ktoś nie będzie się do Ciebie uśmiechał .Mi bardziej chodzi o to by samej w sobie mieć siłę by cieszyć się z życia ,brać z niego co najlepsze,robić coś pożytecznego co zapewni nam satysfakcję ,radość ale też dobra przyszłość .Te najdrobniejsze gesty jak uśmiech ,powiedzenie sobie cześć ,patrzenie się na drzewa,niebo ,słońce na pewno znacznie poprawiają nasze samopoczucie.Chodzi mi o sile ,by nawet w tych trudnych sytuacjach podnosić się i iść dalej ,ale właśnie co jeśli komuś tego brakuje ?Kiedy przejmuje się nawet najmniejsza głupota?