Skocz do zawartości
Nerwica.com

SiemankoLC

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SiemankoLC

  1. Myślisz, że nie jest już za późno?
  2. Cześć wszystkim. Założyłem tutaj konto, ponieważ marnuję swoje życie... Poznałem na studiach wspaniałą dziewczynę, zauroczyłem się, ale nie potrafię się przełamać w najbliższych kontaktach. Zacznijmy od tego, że z innymi kobietami nie mam z tym problemów. Mieszkam w większym mieście, często chodzę do klubów i dyskotek i tam, pod wpływem alkoholu, jest mi bardzo łatwo się przełamać. Kilkukrotnie kończyły się takie znajomości śniadaniem u mnie w mieszkaniu. Jednak w tym przypadku, sprawa ma się inaczej. Sytuacja sprzed miesiąca mniej więcej - odwoziłem tą dziewczynę samochodem do domu koło godziny 3 w nocy (było to po jakiejś imprezie) i w momencie kiedy podjechaliśmy pod jej klatkę znaleźliśmy się w sytuacji, gdzie prosiło się o pocałunek, ja nie potrafiłem tego zrobić... Po tej sytuacji, utrzymywaliśmy dobry kontakt. Podczas imprez zawsze byliśmy gdzieś z boku, rozmawiając o wszystkim. Zaprosiłem ją na plażę, spędziliśmy kilka godzin rozmawiając przy winku, ale ja dalej miałem blokadę. Na początku lipca, dogadaliśmy się, że pojadę do niej na dwa dni. Po 7-godzinnej podróży odebrała mnie z dworca, zrobiliśmy zakupy i pojechaliśmy do niej. Niestety tego wieczoru przyszło kilka jej koleżanek, krępowałem się i również do niczego nie doszło. Następny dzień spędziliśmy w centrum. Trochę pokazała mi miasta, poszliśmy wieczorem do pubu i wróciliśmy do domu. Oglądaliśmy film siedząc obok siebie, a ja, głupek, nawet jej nie przytuliłem. Nie wiem co mam o sobie myśleć... Od mojego powrotu nasz kontakt się nie urwał, ale czuję, że jest on gorszy. Od dwóch tygodni całymi dniami o tym rozmyślam, nie potrafię skupić się pracy i obowiązkach. Nie wiem dlaczego postąpiłem tak, a nie inaczej. Pomóżcie mi, co zrobić? Czy nie jest już za późno? Cały czas sobie powtarzam, że jeżeli miałbym podobną sytuację, nie zmarnowałbym jej...
×