Skocz do zawartości
Nerwica.com

Demona

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Demona

  1. Dokładnie! Tak jest jeśli przytrafi się jakiś objaw zerkniemy do internetu i juz rak.Najgorsze jest to ze przez nerwy sami możemy sobie wyczytane objawy wywołać. Ja już z węzłami nic nie robie nie będę ich dotykać gdyby był to jakiś nowotwór typu ziarnica,białaczka to by to wykazała morfologia a skoro usg było dobre i to ewidentnie węzły zapalne to nie będę się przejmować. Jeśli chodzi o nocne poty to lekarki mnie pytały kiedy byłam z węzłami czy nie występują poty w nocy u mnie dziękować Bogu nie. Ale wiem, że to jest uwarunkowane różnymi czynnikami mamy lato wiec nie ma się co dziwić jeśli akurat w nocy jest duchota ja mam tak ze samoistnie przykrywam się pod samą szyję w nocy nawet kiedy jest gorąco i rano budze się spocona lub często po kąpieli kiedy prosto od niej idę spać.Wiec nie przejmowałabym się gdyby takie nocne poty zdarzały się sporadycznie.
  2. Witajcie kochani, pisałam parę dni temu zamartwiając się tym, że mam raka jeśli chodzi o moje węzły chłonne szyi. A więc kiedy byłam u 3 lekarzy w sprawie powiększonych od maja węzłów każdy powiedział mi to samo czyli żeby się nie przejmować i nie dotykać!. Ale to mi nie wystarczało bo przecież wyczytałam,że badanie palpacyjne niewiele się zdaje wiec poszłam do zaprzyjazníonej lekarki rodzinnej i zrobiłam pełną morfologie badania wyszły jak ostatnie z lutego nawet lepsze.Ale przecież wyczytałam ze morfologia nie zawsze wykryje groźną chorobę Ale jak mi moja pani doktor kazała nie macałam ich bo powiedziała ze będzie gorzej i tak zrobiłam bo od tego dotykania dzień w dzień kilkanaście razy dziennie przez natłok myśli o raku nie dawaj mi spokoju powiększone węzły zaczęły boleć.Kilka dni lewo mogąc się powstrzymać dotknęłam węzły i byłam przerażona (jak pisałam w ostatnim poście myślałam że urosły). Przeraziłam się był w dodatku weekend a nie ciałam pisać do mojej doktor na fb.Miałam natłok myśli raz miałam dobre myśli po minucie katastroficzne nie zajrzałam na Google bo bym oszalała, ale byłam przerażona ze gdy urosły to pewnie rak.Mój ząb mądrości nadal rośnie,ale bez żadnego bólu i stanu zapalnego. W pon pobiegłam do lekarza i aby się uspokoić dostałam skierowanietma usg.Dostałam się tego samego dnia.Czekanie w kolejce było okropne a kiedy przyszła kolej na mnie myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok w dodatku lekarz był taki jakiś zmęczony życiem bez uśmiechu nic. Kiedy leżałam na kozetce czekałam na najgorsze a już z ust tego bruka już wgl.Wyobrażałam siebie bez włosów na łożu śmierci prawie płakałam. Wyniki oczywiście wyszły ok po prawej stronie 3 węzły powiększone z widoczną zatoką zapalną największy 7,5mm po lewej stronie nawet dwa węzły mam powiększone 6mm wszystkie normoechogeniczne dziwne, że po prawej czuje ze są dużo większe niż te po lewej czyżby to boła ta zatoka wokół węzłów? Nie wiem czy odpuścić bo oczywiście wyczytałam ze i morfologia i usg nie są o stanie w niektórych wypadkach wykryc raka.Eh a te węzły od maja są większe nie wiem czy to przez dotykanie czy też coś się z nimi dzieje (((
  3. Bardzo dziękuję na słowa otuchy rzeczywiście musze przestać je macać. Pamiętam byłam dosyć mocno przeziębiona 3 dni gorączki prawie 39 stopni, ale czy to było przed wymacaniem czy po oto jest pytanie. Wielkość węzła jestem w stanie na swój sposób określić bo macam je nie jak lekarz kilkoma palcami a jednym wiec zawsze palcem wskazującym opuszkiem palców je "badam". A faktycznie górna ósemka mi się wyżyna po prawej stronie od ok.pół roku .Ale sądziłam, że jeśli nie ma bólu ani stanu zapalnego to nie ma prawa mi wywalić węzłów poniewaz tylko językiem czuje ze wyżyna się coraz bardziej. Może faktycznie przesadzam dodam , że leczyłam się 2 lata na depresję lękową ok 2 mc temu odstawiłam na amen lek.Moja mama również choruje na rzs lecz jest to raczej nabyte niż dziedziczne ja jednak ob miałam zawsze ok.
  4. Witam wszystkich serdecznie jestem 20 letnia studentką .Od miesiąca żyje z myślą, że mam raka wszystko zaczęło się jakieś 2 miesiące temu kiedy siedząc oglądając film wymacałam sobie na szyi węzła zaraz sprawdziłam czy nie mam go po drugiej stronie nie doszukalam się po kilku dniach nie myślałam o tym .Dokładnie jakoś miesiąc temu znowu go wymacałam i błędem było zajrzenie do internetu.Okazało się ze skoro mój węzeł się nie wchłonął na bank to nowotwór po drugiej stronie szyi miałam węzła "do pary "czyli odpowiadał ułożeniem tego większego po prawej ale był jednak mniejszy.Co się okazało po prawej stronie mam dwa większe węzełki.Macałam je kilkanaście razy dziennie az doszłam do wprawy ponieważ znałam ich położenie i wiedziałam gdzie po prawej stronie się znajdują.Ale wtedy się wystarszyłam,że za szybko na nie trafiam i są wyczuwalne i czy to powod ich wzrostu..Pobiegłam do lekarza zrobilam morfologie z wymazem wszystko ok może zaniżona liczba neutrocytow,ale to już miałam prawie 2 lata temu kiedy miałam morfologie robiona wiec to na pewno nie powód.Bylam u 3 lekarzy i każdy powiedział mi to samo te badania ok wezelki ruchome mam obserwowac czy rosną wtedy przyjść i nie macac ich jedynie raz na 2 tyg i ze na moim miejscu lekarze by się nie przejęli.Ale nie potrafię! Mam wizję chemioterapii, śmierci jestem panikarą zawsze się wszystkim przejmuje .Najgorsze jest uczucie co wtedy jak urosną i od czasu pojawienia się u lekarza minęły 2 tyg mówili że nie widzą potrzeby robienia usg.cholera.Kilka dni nie macalam szyi wczoraj to zrobiłam i wydaje mi ze że dwa węzły prawej strony się powiększyły są 2xwiększe niż te po stronie lewej.To powiększone mają może z 8-11 mm.czyli na moje wyczucie powiększyły się od wizyty u lekarza z 1-3mm. Jestem załamana nie wiem co robić chce mi się płakać bo skoro nie wchłaniają się a być może urosły to na pewno są one nowotworowe (((
×