Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tella

Użytkownik
  • Postów

    796
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Tella

  1. Czy kobieta aby być kobiecą, pewną siebie musi mieć piękne długie włosy?

    Ja przez rozjaśnianie i ostatnio nerwy niestety potracilam włosy...z połowy pleców do takich do ramion(rzadkich)

    Tamte hodowałam wiele lat.

    Przez to teraz czuję się mniej kobieca, brzydka...

  2. ja też mam problem w tej kwestii.

    Prócz rozpadu związku, psychiki która nie może dać sobie rady co opisalam w innym watku mam poblem bardziej przyziemny.

    Pare lat temu miałam telefon w jednej z sieci, chodziło chyba o zerwanie umowy, lecz nie chcieli iść na ugodę i przez to mam teraz komornika. W pracy się dowiedzialam, że wszedł na konto-wynagrodzenie, potem sama jak go odnalazłam, że również na konto.

    Jestem zrozpaczona, bo tak naprawde mnie on blokuje, muszę się wyprowadzić, a jak to zrobić za te grosze. Czy nowa praca dodatkowa może być czy raczej on wszystko pożre.

    Ryczę ostatnio, że rozumiem jakbym miała mu miliony oddać i sama bym dużo zarabiała lecz ja nie mamtak naprawdę nic by normalnie żyć bo zastanawiać się czy wydać na leki, jedzenie czy bilet toi kpina.

    A komornik tylko dowala...

     

    Pomijając, że mam jeszce jednego dużo wcześniej za jazdaę bez biletu:(

    Wiem, mądry Polak po szkodzie...ale jak żyć

  3. Nasz problem jest taki, że to my sami stwarzamy sobie problemy. Gdyby tak w jednej chwili odrzucić całe negatywne myślenie, zresetować umysł i zacząć działać, wszystkie nasze problemy przestałyby istnieć. Nie zniknęłyby sprawy związane z realnym życiem, jak np. komornik na karku, brak pracy, itd. Zniknęłyby za to problemy emocjonalne, które nas paraliżują i blokują możliwość działania. Nigdy nie poznasz nowych przyjaciół, jeśli będziesz zaprzątać sobie głowę starymi pseudoprzyjaciółmi. Olej to wszystko i po prostu zacznij działać. Kto się nie rozwija ten umiera, a skupianie się nad tym co było wczoraj to właśnie brak rozwoju. Trzeba myśleć nad tym co jest dzisiaj, w tej chwili. Pomyśl co realnie możesz zrobić, by poznać nową osobę i jak rozwinąć relację.

     

    Nauczyć się odrzucać negatywne myślenie...wlasnie tak bym chciała. Choć faktycznie ptoblemy nie znikaja, ale niby jest łatwiej. Slyszę weź się w garść i zacznij działaś..no wlaśnie jak zacząć działać?

  4. Pierwszy raz poszłam do lekarza po pomoc. Co prawda do rodzinnego, ale poszłam i powiedziałam, że chyba zaczyna mnie coś złego łapać. Wysłuchała, porozmawiała i chciała pomóc.

    Przepisała mi Pramolan...że niby ma pomóc.

    Jakby nie to pewnie psychiatra, ale oni podobno od razu mocną artyrerię zapodają

     

    -- 09 wrz 2016, 08:57 --

     

    Skończyłam pierwsze opakowanie, brałam dwa razy dziennie.

    Kiedy tak naprawdę on zaczyna jakoś działać?

    Nie wiem czy to od niego, ale mogę cały czas spać, albo jak mnie wezmie to zasnę od tak (ale przed tez tak miałam) i zastanawiam się czy to stres tak działa?

  5. Muszę się wygadać. Tylko nonstop sie kłocmi, padają raniące słowa. Ostatnio uslyszałam ze to ja sama sie krzywdze, bo sprawdzam...a on bedzie ogladal, nawet ja w tym nie przeszkodzę. Teraz ma nowa manie...kupił tablet i ogląda tam, znika do pózna w nocy by ogladac, by tylko w domu nie byc, bo ja jestem. To juz chyba na pewno nie jest normalne co

  6. Znalazłam na pewnej stronie:

    "Pewne Twoje postawy mogą wskazywać na to, że masz skłonność do wikłania się w nieodpowiednie związki, np. jesteś gotowa zapłacić każdą cenę za bycie z kimś, panicznie boisz się odrzucenia i zrobisz wszystko, żeby Wasz związek trwał nadal, usprawiedliwiasz przed sobą i światem wszelkie dowody jego nieodpowiedzialności, niedojrzałości i niefrasobliwości, żyjesz w przekonaniu, że bardzo niewiele masz do zaoferowania i dlatego musisz zapracować sobie na miłość, mężczyźni odpowiedzialni, sympatyczni czy po prostu zainteresowani Tobą wydają Ci się nudni, czujesz się egoistką za każdym razem, kiedy czegoś potrzebujesz lub pragniesz dla siebie."

     

     

    Czy takie coś jak lęk prze odrzuceniem naprawdę istnieje i jak się to leczy?

  7. Ostatnio usłyszałam, że oglada by mnie wkur...i specjalnie zostawia wszystkie ślady

    że to ja sama siebie krzywdzę, bo bym nie patrzała bym nie cierpiała

     

    teraz zrobił sobie hasło w kompie...więc juz nie wiem jak to rozumiec, i tak będzie ogladać nie uważacie?

  8. To, że to uzależnienie to już raczej pewne. Za dużo "zbiegów okoliczności" i tego jak się już zachowywał.

    Tylko, po co ciagnął to dłużej ze mną skoro wiedział, że i tak to będzie robił.

    Jak wspomniałam o terapii byśmy poszli porozmawiać, brak słów chyba nie wiedział gdzie uciekać..

     

    W ogóle teraz zaczyna przerażać mnie też jego zachowanie, bo ma te huśtawki nastroju, nie wiadomo co mu palnie, albo potrafi usiąść i patrzeć się w dal...on się też nudzi

    a każde niepowodzenie czy frustracje wywala na mnie i mnie obbarcza

  9. Od piatku sie nie odzywa obrazony, foch jak nie wiem.

    Wiecie co juz jakiś czas temu zauważyłam że on ma własnie takie napady, nie odzywa sie, potem znajduje

    coś i wybucha, obarcza mnie wszystkim. Teraz nie ma do czego sie przypiać, a tez jest taki

    Czy to jakies zaburzenie? Że ma co jakiś czas takie wyskoki?

  10. Wiecie co zaczęłam dzisiaj analizować jego zachowanie sprzed dni, tygodni, miesięcy...

    Dzisiaj jest wielce obrażony, foch nie odzywa się...zachowuje jakbym mu krzywdę zrobiła. Nie wiem czy to za ten telefon?

     

    Ale oczywiście dzisiaj cały dzień siedział w domu, przeglądarka ściągnięta, więc na bank co robił.

    Teraz leży i nie wie co ze sobą zrobić, widzieć, że się nudzi chodzi z kąta w kąt szuka chyba by się do czegos przyczepić.

     

    I wywnioskowałam, że to że o coś się czepiał, że coś zle..frustracja, krzyki...to jak przez większość czasu nie może być sam

    dlatego zawsze w weekend są akcje

    czy to jest możliwe, aby to było przyczyną...a on po prostu MUSI oglądać

    jak nie robi tego sa krzyki fruystracja, przyczepianie do wszystkiego

  11. No w nerwicę mozna wpaść, siedzi on w domu. Ja zawsze dzwonię do niego z pracy by pogadać (mi się nudzi, lubię).

    Ja uważam i z pewnością tak jest, ze on oglada jak ze mną rozmawia...ba bo rzadko coś powie, westchnie

    A on uważa, że go kontroluje też jak dzwonię

    I jest taki wkurzony i zniecierpliwiony przez telefon, a przed chwilą słuchajcie wydarł się na mnie, no taka desperacja, że w ogóle ból, że się urodziłam.

    No qr...czy stare gołe baby moga być aż tak bardziej godne uwagi??

    Czy też on kazda chwilę musi w tym siedzieć no do cho..

×