Witam wszystkich!!!
Jestem nowa na forum i chciałam opisać swoją historię. Odkąd pamiętam byłam osoba wrażliwa, mająca problem z emocjami.Pamietam gdy byłam mała bałam się chodzić spać,ogarniam mnie strach i myśl a co jak w śnie umrę. Pojawiały się natrectwa,przykładowo musiałam liczyć litery w wyrazie,dodawać je do siebie,mnożyć itd.Mialam problem w kontaktach z rówieśnikami, powodem tego było to ze moi rodzice byli alkoholika mi i czułam się gorsza od innych, wstydziłam się tego.Ogolnie dzieciństwo wspominam jako koszmar.W dorosłym życiu poznałam swojego przyszłego partnera i ojca mojego dziecka.Poczatkowo było idealnie,niestety gdy urodziłam syna i zamieszkałam u niego,zaczęło się znęcanie psychiczne i fizyczne.Upakarzanie,skoro mam takich rodziców to jestem nikim.w tym okresie było to 6 lat temu dostałam pierwszego ataku.Nagle serce zaczęło szybko bic,tętno dochodziło do 180.Wyladowalam na pogotowiu,Badania wyszły ok.potem się zaczęło zawroty glowy,osłabienie, ciągle uczucie umierania,depersonalizacja.Dwa lata to trwało i przeszło. Wyprowadziła m się z dzieckiem od partnera,podjęłam prace.Wszystko było wspaniale.Niestety w zeszłym roku miałam wiele stresów.W styczniu zaczęłam się źle czuć. Zaczęło się od agarofobii,po trzech miesiącach przeszło,pojawiła się bezssenosc oraz najgorsze strach przed psychoza mi i zwariowaniem.Od marca mam taką dziwnosc w glowie,takie przymglenie,wrażenie, ze nie jestem soba,że jestem chora psychicznie.Nadszedl dzisiejszy dzień i stało się takie przeskoczenie w glowie I czuje się dziwnie,jakbym naprawdę zwariowala .Ciężko to opisać. NIE chce skaczyc w psychiatryku. Co mi jest??Mogłam zwariowac,bo czuję że tak się stalo; (???proszę o odpowiedzi
