Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wiki1980

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wiki1980

  1. Wiki1980

    Przemoc finansowa

    Jemu nie idzie wyjaścić, bo wielokrotnie próbowałam. Od razu się irytuje. I koniec rozmowy z jego strony. Jego zdaniem tak musi być. Poprzednia zona nie wytrzymała i go w cholerę pogoniła i dopiero teraz się dowiedziałam. A on ciagle mydlił mi oczy że to jej wina. Ale nie ma co do nich wracać. Najważniejsze że mi sie otworzyły oczy z kim ja żyje. i dobrze, nie mozna siebie poswiecac dla kogos kto nic nie daje w zamian (nie chodzi o kase, ale uczucie, troske itd). Tak. Kasa to nie najważniejsza kwestia. Ale tutaj już nie ma się czego doszukiwać. A o trosce z jego strony można zapomnieć.
  2. Wiki1980

    Przemoc finansowa

    Jemu nie idzie wyjaścić, bo wielokrotnie próbowałam. Od razu się irytuje. I koniec rozmowy z jego strony. Jego zdaniem tak musi być. Poprzednia zona nie wytrzymała i go w cholerę pogoniła i dopiero teraz się dowiedziałam. A on ciagle mydlił mi oczy że to jej wina. Ale nie ma co do nich wracać. Najważniejsze że mi sie otworzyły oczy z kim ja żyje.
  3. Wiki1980

    Przemoc finansowa

    Nie jestem osobą slabą, tylko czułam sie przytłamszona. Ale dochodzę do tego wniosku że tak dalej nie może być. Pojście do pracy dla mnie nie jest problemem. Mimo że mam wyższe wykształcenie nie nie boję sie fizycznej pracy i mogę iśc nawet sprzątać. Tylko stytuacja w jakiej dotychczas byłam nie pozwolila mi na to. Noworodek i wówczas syn 13 letni który z nami wyjechał potrzebowali mnie w domu. A teraz to nie jest kwestia siedzenia w domu tylko odejścia od czlowieka który nie umie docnieć tego co ma. traktowanie mnie jak osoby która siedzi w domu i czeka na niego z obiadkiem, upranymi gaciami. Wszystko podane i gotowe a książe wraca z pracy i ma. Chcę napisac że on od rana do nocy pracuje nigdy go nie ma, wszelkie sprawy związane z dziećmi i domem zawsze były na mojej glowie, oprocz tego sprawy urzędowe i inne. Jego nic nie interesowalo. Po prostu dobrze mu jest mieć "służącą ". Nigdy od niego nie usłyszałam dobrego słowa, żanego wsparcia. Ciągle tylko słyszałam że "sama sobie szukam problemu". Ale jak tu się nie czepiać jak nie miałam wydawalaoby sie w najblizszej niby osobiy żadnego wsparcia? Zero rozmowy, zero zrozumienia. Mam dość i pisząc na tym forum nie szukam "glaskania po głowce" tylko chcę znać Wasze zdanie. Może ja już pogubilam się i czegoś tu nie rozumiem.... On nie jest pepkiem świata i jestem gotowa odejśc od niego. Nie jestem żadną księżniczką która potrafi tylko leżeć i pachnieć, jak niektórzy tutaj mnie postrzegają.
  4. Wiki1980

    Przemoc finansowa

    Iwwa Ale pytanie - dlaczego autorka nie poszła do pracy i dlaczego zgodziła się na taki układ. Ale na to czekamy :) To Ci napisze. Zgodziłem się na taki układ bo miałam noworodka. Teraz ten noworodek ma 3 latka i idzie do przedszkola. A ja próbuję coś zrobić z moim życiem. On od 3 lat się nie zmienił na lepsze. Jak widzisz poszła bym do pracy ale nie z dzieckiem na plecach. Chyba że Ty tak potrafisz?
  5. Wiki1980

    Przemoc finansowa

    Anka szklanka Przed ślubem pieniędzmi rozporzadzałam ja. Ale mieszkaliśmy w Polsce i tyle nie zarabiał. Siedział cicho bo ma pełno długów . Był bardziej zależny odemnie bo ja praca w budżetowe a on komornik na głowie. Więc nawet telefonu w salonie nie mógł wziąć. A jak tylko wyjechał do De to zmienił się o 360°. Jeżeli chodzi o Twoje podpowiedzi : a) albo układ "ludzki panie daj mi na nowe buty", traktowanie z jego strony ulegnie zmianie b) albo oddajesz dziecko do żłobka i szukasz pracy c) jest jeszcze inne rozwiązanie, z którego ja bym skorzystała nie mogąc wytrzymać takiego traktowania - odejść i na przyszłość nie wiązać się z osobą, o której wiemy, że " nie jest nauczony żeby to kobieta rządziła finansami w domu i haracz nie będzie płacił" To odejście od niego jest najbardziej możliwe. Ja już mam dosyć rozmów, kłótni. Po prostu dosyć.
  6. Wiki1980

    Przemoc finansowa

    Rozmawiałam z nim. Nawet wczoraj wieczorem, to stwierdził że lubię szukać sobie problemów i przestał mnie słuchać. A wcześniej stwierdził że on nie jest nauczony żeby to kobieta rządziła finansami w domu i haracz nie będzie płacił . Ja mogę mu mówić o moich uczuciach a on wcale nie wyciaga z tego żadnych wniosków.
  7. Wiki1980

    Przemoc finansowa

    Nie. Mam wrażenie że żyjemy każdy osobno. On podejmuje decyzje sam nie pytając mnie o zdanie. Ja staram się mu o wszystkim mówić ale nigdy nie pyta co w domu. Tak jakby go to nie interesowało.
  8. Wiki1980

    Przemoc finansowa

    Nie chce wracać do Polski. Mój starszy syn się uczy w De i nawet nie mysli wracać. A narobić sobie dzieci dla 500+? Nawet nie ma takiej mowy. Głupota jakich mało. Moim problemem jest to czy odejść od niego czy tkwić w tym związku.?
  9. Wiki1980

    Przemoc finansowa

    Witajcie. Potrzebuję rady. Bo sama nie potrafię się z tym uporać. Jestem mężatką od 5 lat. Obecnie od 3 lat mieszkam w Niemczech z mężem i dwójka dzieci. W Polsce pracowałam i całkiem nieźle zarabiałam ale mój mąż nie chciał tu zostać ponieważ uważał, że nie ma w Polsce przyszłości. Zaczęliśmy rozmawiać o wyjeździe na stałe do Niemiec. Zgodziłam się, zostawiając rodzinę, przyjaciół i zwalniając się z pracy. Zostawiłam dla jego marzeń całe swoje dotychczasowe życie. On pracuje i bardzo dobrze zarabia, ja natomiast siedzę w domu i zajmuje się naszym 3 letnim synkiem. Moim problemem jest ciągle proszenie o pieniądze. Nie mogę sama nic kupić. On kontroluje moje wydatki. Wydziela mi kazdego centa. Jak z nim rozmawiałam o tym żeby miesięcznie przelewał mi jakąś sumę to od razu się irytuje i pyta "po co?" Czuje się bez radna. Gdyby nie pieniądze na dzieci to bym wogole nie miała nawet na chleb. Myślałam o odejsciu od niego. Tylko boję się że wszyscy powiedzą że nie wiadomo czego ja chcę. Przecież on pracuje przynosi pieniądze do domu - tak powiedzą inni. Ja czuje się jak kura domowa. Już nie wiem kim dla niego jestem i jaką rolę odgrywam w jego życiu. A najgorsze jest to że ja ciągle go kocham i oszukuje się że się zmieni i poprawi. Ale w głębi duszy myślę że to już koniec. Mam dosyć kłótni o pieniądze. Proszę Was o radę.
×