Witam,
Mam 25lat i od 3 tyg dotyka mnie dziwna dolegliwość.
Mam arytmie i skoki ciśnienia, od 3 lat leczę się u kardiologa, przyjmuję bisocard i właściwie wgl się tym nie przejmuję, wszystko jest w normie.
Jakieś 3tyg temu zaczęły się umnie mocne uderzenia serca, ciśnienie w normie, serca wali jak zawsze tylko mocno.
W dzień mogę nie zwracać na to uwagi, nawet mnie to nie matwi, pracuje, nawet czasem idę pobiegać wieczorem, basen, ale jak się położę to zaczynam czuć te uderzenia w głowie i nie mogę zasnąć,
coś jakbym miał ciśnienie 160/100, ale jak wstanę zmierzę to ciąglę jest w normie, pozatym biorę tabletki na właśnie unormowanie pracy serca i jednocześnie regulują mi ciśnienie.
Do kardiologa idę w przyszłym tyg, ale niewiem czy to coś zmieni. Robiłem badania krwi, potas, magnez w normie.
Dlatego niewiem już gdzie szukać, ojciec po zawale dostał tabletki na uspokojenie, jakieś mocne po ćwiartce zasypiam i spie spokojnie całą noc, ale nie chce zaczynać od antydepresantów...
Dzisiaj spałem 3 godz, nie mogłem zasnąć bo czułem to pulsowanie w głowie a jak już zasnąłem to się zbudziłem w nocy i dalej to pulsowanie, i tak do rana, a po paru godzinach tego pulsowania to już wiadomo człowiek zaczyna się denerwować bo rano do pracy.
Jakie badania można jeszcze zrobić ? Tarczyca, nerki ?
Nie wydaje mi się abym miał nerwicę, fakt jestem nerwowy wiele rzeczy mnie denerwuje ale nawet przy mocnych stresach wzrastało ciśnienie puls, ale bisocard czy po jakimś czasię się to regulowało, a tutaj nic nie działa.
Jestem w pełni świadomy że stres i nerwy są strasznym wrogiem i mogą oddziaływać różnorako, dlatego zdecydowałem się tutaj napisać bo może jednak to nerwica.
Pytanie co może mi doraźnie pomóc poza tymi antydepresantami, wolałbym coś naturalnego i nie uzależniającego. Melisa, meliski nie pomagają :/