Skocz do zawartości
Nerwica.com

Motyleg

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Motyleg

  1. Alexandra, mam 16 lat, ale ja w sumie jestem, że tak powiem z tym procesem bardzo opuźniona. :)
  2. Jutro czeka mnie pierwsza wizyta u pani ginekolog, i zaczęłam sobie czytać po internecie co i jak i skończyło się na tym że wmòwiłam sobie nowotwór brodawki lub piersi. Tyle że ja jeszcze dojrzewam i to niby może być normalne. Wciągnięcie brodawki, pierś o połowę mniejsza, swędzenie brodaeki, bòl piersi przy dotyku w jednym pewnym punkcie i rok temu około miałam raz taką przezroczystą wydzieline z brodawki. Najgorsze to, że to dotyczy tylko jedenej piersi. Ciągle myślę o tym, że to przez dojrzewanie, przecież ja nawet jeszcze miesiączki nie mam, w sumie dlatego idę do pani ginekolog.
  3. Jeeju, jeszcze od paru dni, ale dzisiaj się nasiliły (może dlatego, że całą wczorajszą noc o tym czytałam) nerwobòle w gardle i podniebieniu, punktowe i kłujące, jakby połaczone z tymi bòlami głowy ktòre wcześniej opisywałam...
  4. Zatoki na 100 procent mam, gdyż mam mocmo skrzywioną przegrodę nosa, no właśnie boki mnie w miejscach typowych dla zatok ale nie tylko jak mòwiłam, od skroni do gòrnej części potylicy w wyznaczonych punktach. Napięciowego bòlu głowy to nie przypomina. A co do zęba mądrości, jeszcze go nie posiadam.
  5. A więc mama 16 lat, a nerwicę od 4 lat. Echh... tyle choròb już sobie wymyśliłam, a zaczęło się to około 2,5 roku temu kiedy sama odkryłam, że mam całą szyje w węzłach chłonnych, przez co około rok miałam ciągle badania, byłam stałą pacjętką wielu gabinetòw i raz spałam w szpitalu. Oczywiscie węzły chłonne - czyli najpierw był chłonniak. Potem bòl płuc od strony plecòw - nowotwór płuc, oczywkście według google wszystkoe objawy pasowały do żadkiego nowotworu. Echhh, naszczęście rtg zaprzeczyło i objawy magicznie znikneły, no czasami występują. Następnie bezefektowne parcie na pęcherz, głòwnie wieczorem, codziennie, aż do dziś czyli nasz kochany wujaszek google znòw nakierował mnie na guza pęcherza. Przez to leżałam w szpitalu i sami lekarze napisali przy wypisie, że to nerwowe. Teraz aktualnie, boli mnie glowa po lewej stronie od czubka czoła do połowy potylicy - punktowo, w stałych punktach, uciskowo, czasami magle ale na tle stałego bòlu, codziennie, przy poruszaniu głową, chodzeniu, mruganiu, głòwnie wieczorem, uciskowo. I jakby oczywiście na co objawy mogły wskazywać? Nowotwòr... Boli od 2 i poł tygodni, dwa dni potym się zaczęło gdy mama powiedziała że jej znajoma ma nieuleczalnego guza mòzgu, przez co zaczełam przeżywać mòj pojawiający się raz na 2 tygodnie kłujący bardzo w jednym tym samym punkcie blisko czubka głowy po lewej. I 30 min po wizycie u lekaża przy ktòrej jak sam doktor stwierdził moje serce za szybkk biło, co oznacza, że bardzo się stresowałam. Pierwsze dwa dni bòlu były okropne i bardzo stresujące. To ciśnienje w głowie i uszach, napady zimna i goroąca... Dziś np. Sprzątałam i byłam w sklepie z mamą i cały dzień zajęty to głowa mnie wgl nie bolała, tzn sporadycznie przy ruchu głową czy mrugnięciu. Dopiero teraz wieczorem zaczęła, w sumie po moim lęku, gdy zobaczyłam w telewizji materiał o tym jak to kobietę bolała głowa i miała 4 stopień raka mòzgu. Raz mnie zabolało czy dwa dość silnie rano po mega stresującej nocy w ktòrej poleciały mi łzy z powodu rozmyśleń na temat tego. Ja czasami budzę się nawet z myślą czy mnie zaboli rano głowa, czy mnie boli itp. Wygląda to na dziwne uszkodzenie gòrnej części nerwu arnolda, tylko z powodu stresu czy no wiecie... Piszą że przyczyną uszkodzenia tego nerwu może być stres... ale to rzadziej, głòwnie podają inne przyczyny. Chociaź w sumke wychodzę z założenia, że skoro bolą nerwy np. W klatce piersiowej to czemu ten ma nie boleć. Acha i czasami mnie przy tym też uciska taki punkt w gardle ... Przepraszam za błędy, piszę z telefonu.
  6. Motyleg

    ♡Hej♡

    Dziękuje wszystkim za odpowiedź, może faktycznie warto iść do psychologa szkolnego, gdy miną wakacje postaram się jak najszybciej zrealizować ten cel :)
  7. Motyleg

    ♡Hej♡

    Saliorka dziękuje za odpowiedź, niestety mojej mamy raczej nie namòwię, sama chyba jeszcze iść natomiast nie mogę. Myślałam nad psychologiem szkolnym, bardzo chciałabym iść z kimś doświadczonym o tym porozamawiać, ale boję się, że psycholog szkolny może o tym zawiadomić rodzicòw.
  8. Motyleg

    ♡Hej♡

    Witam. Mam jedynie 16 lat, a z nerwicą "koleguje się" prawdopodobnie od 6 klasy (teraz idę do pierwszej liceum). Niestety problem jest w tym, że nikt mi nie chce uwieżyć. Może zacznę od początku... W 6 klasie ja i moja koleżanka byłyśmy bardzo izolowane, bardzo nas to bolało, bałyśmy się chodzić do szkoły. Od tego czasu pojawiły mi się przeròżne natręctwa, pojawiające się od 1 do 20 razy dziennie. Następnie gdy poszłam do gimnazjum wykryłam sobie węzły chłonne (ktòre, jak się okazało po szpitalu są niegroźne) i w tym czasie przynajmniej raz w tygodniu chodziłam do lekarzy, przez co nabawiłam się do nich lęku i zaczęłam wymyślać sobie choroby. I nagle w 2 gimnazjum pojawiła się powtòrka, tym razem zaczęła mnie izolować najlepsza przyjaciòłka, a kolega nawet założył o mnie stronę na facebooku. I wtedy pojawiły się bezefektowne parcia na pęcherz. I to wszystko trwa do dzisiaj. Cały czas jestem nerwowa, mam ròżne lęki, tysiąc natręcte i kołotanie serca. Ostatnio dwa dni po tym jak mama powiedziała, że jej znajoma ma niewyleczalny nowotwòr mòzgu zaczęła mnie miejscowo ciągle w tym samym miejscu tępo boleć, uciskać głowa (w okolicy płata ciemnieniowego i potylicy) tak o i przy chodzeniu, psikaniu, mruganiu, poruszaniu głową chodzennie od tygodnia. A przy tym występuje jeszcze czasami ta gula w gardle... nie raz ją mam przy nerwach. Oczywiście nawymyślałam już sobie to co najgorsze i naczytałam się w internecie, płakałam. A czemu nikt mi nie wierzy? Gdy mòwię o tym mamie uważa, że sobie wmawiam tą nerwice lub mòwi abym o tym nie myślała. Znajomych nie za bardzo to interesuje. Z 2 dni temu nawet pròbowałam się pociąć gdy zdałam sobię sprawę z tego jaka jest bezradna... na szczęście nie udało mi się. Wszyst wydaje się gdy o tym mòwię, że to nic takiego, a na mnie to jest za dużo, za ciężko i nie daje już sobie z tym rady... nawet płacz nie pomaga... Pozdrawiam PS. Przepraszam za błędy ale piszę z telefonu.
×