Skocz do zawartości
Nerwica.com

Egzistens

Użytkownik
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Egzistens

  1. Hej, dziękuję, że pytasz :) Właśnie napisałam o sobie w konkretnym temacie i po czasie pomyślałam, że mogłam tu napisać.

    Leczę od lat nawracające depresje i niestety czuję, że jest dramat, a problem polega na tym, że jestem w ciąży i za bardzo lekarz nie chce mi nic dać. Biorę Seronil i nie pomaga mi. Najlepiej mi działał Faxigen i Escitalopram. Na czas ciąży mi zmienił, a ja mam coraz gorszy stan :-|

  2. Witam wszystkich,

    od kilku lat leczę depresje. Moją podstawową chorobą przez którą pojawiły się stany depresyjne leczę od 11 lat. Aktualnie nie mam jelita grubego, ale to nie powoduje niestety całkowitego pozbycia się choroby. Nadal miewam problemy i wtedy depresja się nasila.

    Ostatnio brałam Escitalopram Zdrovit i Faxigen XL 150. Było już powiedzmy dobrze, w miarę stabilnie. Zaszłam w ciążę. Lekarz odstawił mi te leki i dał Seronil 20mg, który niestety już kiedyś brałam z niepowodzeniem, bo zaostrzał mi jelito i znowu ten problem się pojawił. Aktualnie jestem w 5 miesiącu ciąży i nie wiem co dalej. Seronil jest do zmiany, ale 3 tygodnie temu jak byłam na wizycie mój lekarz powiedział, że w ciąży nie ma na co zmienić leku. Wtedy jeszcze jelito cicho siedziało, ale ja czułam, że Seronil to nie to, że to za mało i mój stan się pogarsza. Czuję już pełną parą moją deprechę i jelito się odezwało. Nie wiem co robić. Mam wizytę w środę i boję się, że nadal niczego mi nie wprowadzi, a ja nie dam rady bez leków.

    Sam mówił, że już będę się leczyć zawsze. Aha, brałam też długo Zolpic... Byłam mega uzależniona, mam problemy ze snem i nasiliły się po operacji, wtedy zaczęłam Zolpic brać regularnie. Źle mi bez tych tabletek, ale już nie biorę wiele tygodni, więc samopoczucie to nie skutki odstawienne, bo już mam je za sobą. Czy możecie coś poradzić? Nie ma u mnie w mieście żadnych terapii, na prywatne i dojeżdżające mnie nie stać, gdyż nie pracuję aktualnie, ojciec dziecka w żaden sposób mi nie pomaga, a raczej nie pomaga pod kątem przyszłego dziecka i muszę radzić sobie sama. Domyślam się, że ten fakt też pogorszył mój stan i dlatego wiem, że bez leków nie dam rady. Zdaję sobie sprawę, że dla dziecka lepiej by było bez leków, ale z deprechą to ja też dużo nie zdziałam :( Pomóżcie proszę, jestem z tym sama, a z drugiej srony nie umiem nawet się przed kimś otworzyć. Zamknęłam się i wiem, że to już jest ciężki stan :(

×