Witam od jakichś 3.miesięcy mam zawroty głowy tzn nie codziennie takie silne zdarzyły mi się może z 7-10 razy. Zawroty są nagłe, i krótkotrwałe. Przeszłam szereg badań które są wręcz super w tym tomograf głowy który też jest ok. Kilka wizyt prywatnych u neurologow, laryngologow, otolaryngolog, kardiolog, ginekolog, gastrolog plus badania na tsh, boreliozę, badanie oczu, morfologia itd. Każdy twierdzi że nic mi nie jest i jestem jak królik doświadczalny, ten coś przepis ze, tamten też i tak czas leci a ja się męczę. Czekam jeszcze na rezonans głowy który mam we wrześniu. Czy objawy które podaję poniżej mogą wskazywać na nerwicę?
- tracę czasami równowagę tzn tak mi się wydaje
- mam Mroczki przed oczami takie jasne plamki które znikają
- czasami mam ( ostatni raz jakieś 10 minut temu ) taka jakby pustkę w głowie i czuje jakbym miała zemdlec, taki chwilowy stan jakbym była wiotka
- często serce szybciej bije
- czuje czasami mrowienie w ręce i nodze
- mdli mnie
- siedząc w pracy przez 8 godzin Bujam się non stop na krześle
- robi mi się tak po prostu słabo
- dretwieje mi czasami twarz z prawej strony
- No i te zawroty które są o różnej porze Ale nie codziennie nawet jak się nie denerwuje i siedzę np na ogrodzie to też mi się zdarza. Czy to może być nerwica ze łapie nawet wtedy gdy się "relalsujemy" ? Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam