Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zamasu

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zamasu

  1. Zamasu

    Spamowa wyspa

    Obyś miał rację, ale mimo wszystko nie umiem się uspokoić
  2. Zamasu

    Spamowa wyspa

    Purpurowy pytanie czy rzeczywiście dym podświetlany przez jeden telefon da efekt przemieszczającej się postaci
  3. Zamasu

    Spamowa wyspa

    Witajcie, dzisiaj przydarzyła mi się dziwna sytuacja. Siedziałem z kolegami w parku, dawniej był to cmentarz. Robiliśmy coś na telefonach, po czym podnoszę głowę i widzę postać około 1,7 m wysokości o lekkiej niebieskiej poświacie. Gdy to zobaczyłem (mam nerwicę lękową, a ostatnio mam gorszy okres) strasznie się zestresowałem, dostałem ataku paniki, ścisk w głowie, szum, mocne bicie serca, zamroczyło mnie, poderwałem się z ławki i krzyknąłem 'ja pier*ole duch' i pytam kolegów odrazu czy tez to widzieli, oczywiscie nie, i teksty typu co ćpałeś itd. Potem kolega mi tłumaczył, że wziął dużego 'bucha' z e-fajki i mogło to tak wyglądać, starałem sobie to tak tłumaczyć, ale w tamtym momencie odpalony był tylko jeden telefon bo kolega grał dalej, a postać przemieszczała się przed nami w prawą stronę' dość blisko około 2-3 metry. Jak dłużej się nad tym zastanowię i przypomnę sobie to to mam wątpliwości czy to był tylko dym... Dalej jestem strasznie zestresowany, poschizowany, nie wiem czy jeszcze zasnę dzisiaj. Nie wiem co mam ze sobą zrobić i z tym, szukam ciąglę jakiegoś logicznego wytłumaczenia, czy rzeczywiście możliwe ze to był tylko dym. Boję się strasznie, a pisanie na forum zawsze mi pomaga i w zasadzie nie wiem czego od Was oczekuję, ale będę wdzięczny za jakieś konkretne odpowiedzi, pozdrawiam!
  4. Wygadanie się komuś nawet w internecie bardzo pomaga, wiem sam po sobie. Zawsze mnie to uspokajało, jeśli będziesz potrzebowała porozmawiać o tym, śmiało możesz pisać PW. Powodzenia!
  5. Od takiego myślenia to nie jest możliwe, ale tak po za tym to jest możliwe, że możesz kogoś przestać kochać, takie życie, serce nie sługa. Ale w chwili obecnej skoro tak martwisz się tym, to jestem pewny, że go kochasz Pozytywne myślenie to podstawa, nie bój się wizyty u psychiatry, to nie boli, a na pewno Ci pomoże. Nie jesteś jedyną osobą na świecie, która to ma, więc głowa do góry!
  6. Ja często miewałem takie myśli wobec bliskich, np gdy miałem jeszcze pokój z młodszym bratem to ciągle mnie męczyło, że coś mi się w główce przestawi i, że zrobię mu coś w nocy, i cały czas się nakręcałem takim myśleniem mimo, że kocham swojego brata. To tylko taki przykład, a bywały też inne sytuacje gdzie bałem się że skrzywdze kogoś bliskiego, że nie zależy mi na nich itd.. To normalne przy nerwicy natręctw, musisz zgłosić się do psychiatry, bo sama sobie z tym nie poradzisz, sama terapia u psychologa też nie wiele zdziała ( przynajmiej tak było w moim przypadku ). Nie ma się czego bać, mnóstwo osób korzysta z usług psychiatry, to nie jest żaden wstyd!!! Po to są lekarze.
  7. Zamasu

    Dziwne myśli.

    @Tukaszwili kurde ja mam to samo. To raczej chora jazda a nie niezła xd najgorsze jest to uczucie gdy nie możesz odgonić tych myśli. Wcześniej też miewałem takie myśli, ale traktowałem je tak luźno, teraz wywołują we mnie panike.
  8. Zamasu

    Dziwne myśli.

    PS. Zauważyłem, że lęki i takie myślenie u mnie nasila się po wypiciu kawy (najczęściej z rana) + dochodzi do tego roztrzęsienie.
  9. Zamasu

    Dziwne myśli.

    Witajcie, mam 20 lat, od 6 lat leczę nerwicę lękową/nerwicę natręctw połączone z derealizacją i depersonalizacją. Bywały gorsze chwile, szczególnie na początku gdy nie wiedziałem co mi jest i życie traciło dla mnie sens. Potem gdy dowiedziałem się, że nie tylko ja tak mam to wszystko się zmieniło, ponieważ wiedziałem że mogę z tego wyjść i nie jestem w tym sam. Od początku miałem różne chore myśli, unikałem słońca bo czułem ciągle lęk przed tym że zaraz wchłonie ziemie, były momenty gdy patrzyłem na ludzi i nagle zaczynałem się zastanawiać czy ja ich na prawdę znam i zaczęli wydawać mi się obcy, oczywiście to wszystko były takie chwilowe 'ataki'. Duże problemy sprawiało mi też wychodzenie po zmroku na dwór, bo wracając moją ulicą często dopadało mnie uczucie bycia w klatce/śnie. Jednak to tylko kilka przykładów. Ostatecznie udało mi się w pełni wyeliminować derealizację i depersonalizację, i myślałem również że udało mi się z nerwicą lękową i natręctw, szykowałem się juz do odstawiania leków (Asertin) i niestety wszystko się pokrzyżowało. Pare lat temu byłem fanem teorii spiskowych, zaczęło się od piosenki Hemp Gru - Kiedy zabraknie słońca, na początku był to dla mnie szok, jednak potem zacząłem się przyzwyczajać że światem mogą rządzić 'Illuminaci' i że nie wszystko jest takie jak nam się wydaje. Teraz strasznie tego żałuję, bo nawet jeśli to nie jest prawdą, a myślę że nie jest. To wolałbym tego nigdy nie czytać i nie zagłębiać się w ten temat. Przestałem się tym całkiem interesować, bo uznałem że to i tak nic w moim życiu nie zmieni nawet jeśli jest tak jak to przedstawiają teorie spiskowe, ale 2 miesiące temu wyszedłem z kumplem którego dawno nie widziałem, on popadł w jakąś paranoje, oczywiscie wszyscy moi koledzy śmiali się z tego co mówi, dla mnie też to było i śmieszne i straszne to co on gada. Zaczął nam gadać o tym, że nas wszystkich inwigilują, czipy i wgl, nie będę rozwijał tego tematu. Od tamtej pory dziwnie się czuję, czasem dopadają mnie głupie myśli, że co jeśli świat to tylko zainstalowany program a inni ludzie tak na prawde są tylko botami, staram usuwać się te myśli jak najszybciej, ale to nie jest proste, zaczynam się bać że co jeśli tak jest i tylko ja jestem prawdziwy w tym świecie, a przecież tak kocham swoją rodzinę. Nie będę wam też psuł głowy, ale są też momenty gdy siedze z kolegami i nagle zaczynam myslec ze niektorzy mogą mnie inwigilować, wtedy az czuje jak mi wszystko do góry podchodzi i zaczynam czuc lęk, staram się wtedy chwile odsapnąć i przestać myslec o takich bzdurach. Bywa też ostatnio ze zastanawiam się że może mam schizofremie, strasznie się tego boje, że mam schizofremie, a z drugiej strony staram się uspokajać i tłumacze sobie że to tylko myśli, że to moja głowa mi płata figle znowu jak kiedyś. Piszę to tutaj, ponieważ zawsze mi pomaga jak komuś się wyżalę, a nie chcę o tym mówić nikomu z bliskich, bo pewnie pomyślą że jestem jakimś świrem, rodzice wiedzą że mam nerwice, ale nigdy im nie opowiadałem o moich myślach bo chciałem im tego zaoszczędzić. Z drugiej strony piszę to żeby uzyskać jakąś pomoc, co mogę zrobić, jak z tym walczyć, czy zwiększać dawkę? Czy mogę być chory psychicznie czy to dalej nerwica? Z góry dziękuję, jeśli dotrwaliście do końca i zechcecie mi pomóc.
×