Witajcie, bardzo prosze o pomoc bo już sam nie wiem co mam zrobić czuje sie okropnie. Mam 22 lata od gimnazjum miałem nerwice natręctw.. sprawdzanie kurków od gazu, światła powtarzanie czynności, przecieranie blatu czy dokręcanie kurków od wody bo przecież zawsze może zalać mieszkanie, przed wyjściem z domu 5 razy wracałem się do kuchni sprawdzić gaz. Potem przyszły natręty na temat skoku przez okno że popełnie samobójstwo i od tego się wszystko zaczeło, lęki, ataki paniki odrealnienie... lecz w tej chwili jest coś najgorszego.. mam myśli że mogę być pedofilem, te myśli mnie strasznie prześladują, wyobrażam sobie w głowie dzieci i sprawdzam czy to mnie podnieca, ale nie podnieca lecz też nie obrzydza bo nie wyobrażam sobie aktu seksualnego z nimi tylko sam wygląd dziecka, gdy próbuje sobie wyobrazić jakiś akt seksualny natychmiast łapie mnie obrzydzenie i po sekundzie już tego obrazu w głowie nie mam... te myśli prześladują mnie od ponad tygodnia... sprawdzałem na różne sposoby.. wyobrażałem sobie np kobiete która mnie podnieca z fajnym ciałem i nagle pomyślałem o dziecku - podniecenie natychmiast opadło, i ciągle tak robilem sprawdzając czy potrafie się powstrzymać od poniecenia i czy to mnie podnieca... ciało kobiety - twarz dziecka, dziennie przynajmniej z 500 razy, do tego ciągła analiza i obrazy w głowie dzieci i test czy mnie to podnieca czy nie, wyobrażałem sobie różne sytuacje na ulicy i różne napotkane dzieci, nigdy nie odczułem podniecenia. Ale nie mogłem przestać sobie tego wyobrażać więc zacząłem powtarzać sobie zdanie "Nie jestem żadnym ***** pedofilem" i tak co 5 sekund, cały czas.. około godziny 17 padam już ze zmęczenia, czuje się przemęczony nie wiem od czego.. może od tego powtarzania natręctw, po przeanalizowaniu wszystkich sytuacji w głowie(wyobrażanie sobie różnych dzieci) stwierdzilem poprzez brak podniecenia że nie jestem żadnym pedofilem - odczułem ulge, w końcu dzisiaj raz od tygodnia poczułem że dam sobie rade powiedziałem "**** nerwico, już mnie nie wkręcisz" najgorsze jednak było przede mną godzinę temu, podnieciłem się na widok skąpo ubranej 15 latki, z twarzy wyglądała gdzieś na 16-17 lat... i było to raczej autentyczne podniecenie przecież to dziecko... ja mam 22 lata a nie 15 lat żeby podniecać się na widok równieśniczki... wszystko przepadło, nie wiem co mam zrobić, nigdy nie pozwole na to żeby mi zdiagnozowali jakieś zaburzenia pedofilskie prędzej kupie pól litry i odjeb*** się gdzieś w piwnicy chociaż nie wiem czy starczy mi odwagi, nie wiem co robić.