Skocz do zawartości
Nerwica.com

magni

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia magni

  1. Napisałam w dziale o zawrotach głowy, ale potem odkryłam, że jest też oddzielny wątek o derealizacji, więc może tu też wkleję mój post. W razie czego nie obrażę się, jeśli admin posprząta :) Cześć, zajrzałam do Was, bo zastanawiam się, czy nerwica mnie zwodzi, czy coś poważniejszego dzieje się z moją głową lub inną istotną częścią mnie . Od trzech tygodni prawie ciągiem (z drobnymi przerwami, raz zdarzyły się nawet dwa dni prawie bez objawów) mam coś, co nazwałabym stanem oszołomienia – jakby lekkiego rauszu, ale bliskie też jest lekkim zawrotom głowy. W sumie podobnie czują się ludzie, którzy są totalnie niewyspani lub po długim biegu. Nie mam zaburzeń równowagi, żadnego osłabienia organizmu, tylko takie właśnie dziwne, inne postrzeganie świata. Jak tak czytam to forum, to się zastanawiam, czy to może być jakaś forma derealizacji, czy jednak bardziej zawroty. Opowiadam lekarzom o tym moim objawie, a oni rozkładają ręce, chyba nie bardzo rozumiejąc, o co mi chodzi. Jako zawodowy nerwicowiec miałam nadzieję, że neurolog da mi skierowanie na rezonans lub tomografię głowy, ale nic takiego się nie stało. W rtg wyszły mi problemy z kręgosłupem w odcinku szyjnym, w wywiadzie mam nerwicę lękową i neurolog zamiast na TK, wysłała mnie na instruktaż do rehabilitantów i zaleciła rozpoczęcie terapii psychotropem zaleconym przez psychiatrę (który usłyszał tę samą historię) i jeśli po 2-3 tygodniach nic się nie poprawi, to kazała włączyć Nootropil. I oczywiście wrócić, jakby się coś pogorszyło. Dajcie znać, jak to jest z tą derealizacją – czy ona może występować w takiej lekkiej formie i bez innych nasilonych objawów lękowych? Jedyne, co mi się obecnie pojawia oprócz wspomnianego oszołomienia, to pojedyncze epizody związane z układem pokarmowym. Czuję się dobrze, a tu takie coś... No i ciekawa jestem, co o tym sądzicie. Czy to może być kręgosłup? Dziwne, że tak nagle by się od kręgosłupa coś takiego stało, skoro nawet nie narzekam na bóle w tym odcinku. Miał ktoś tego typu historie ciągiem? Jak się tego pozbyć?
  2. Cześć, zajrzałam do Was, bo zastanawiam się, czy nerwica mnie zwodzi, czy coś poważniejszego dzieje się z moją głową lub inną istotną częścią mnie . Od trzech tygodni prawie ciągiem (z drobnymi przerwami, raz zdarzyły się nawet dwa dni prawie bez objawów) mam coś, co nazwałabym stanem oszołomienia – jakby lekkiego rauszu, ale bliskie też jest lekkim zawrotom głowy. W sumie podobnie czują się ludzie, którzy są totalnie niewyspani lub po długim biegu. Nie mam zaburzeń równowagi, żadnego osłabienia organizmu, tylko takie właśnie dziwne, inne postrzeganie świata. Jak tak czytam to forum, to się zastanawiam, czy to może być jakaś forma derealizacji, czy jednak bardziej zawroty. Opowiadam lekarzom o tym moim objawie, a oni rozkładają ręce, chyba nie bardzo rozumiejąc, o co mi chodzi. Jako zawodowy nerwicowiec miałam nadzieję, że neurolog da mi skierowanie na rezonans lub tomografię głowy, ale nic takiego się nie stało. W rtg wyszły mi problemy z kręgosłupem w odcinku szyjnym, w wywiadzie mam nerwicę lękową i neurolog zamiast na TK, wysłała mnie na instruktaż do rehabilitantów i zaleciła rozpoczęcie terapii psychotropem zaleconym przez psychiatrę (który usłyszał tę samą historię) i jeśli po 2-3 tygodniach nic się nie poprawi, to kazała włączyć Nootropil. I oczywiście wrócić, jakby się coś pogorszyło. Dajcie znać, jak to jest z tą derealizacją – czy ona może występować w takiej lekkiej formie i bez innych nasilonych objawów lękowych? Jedyne, co mi się obecnie pojawia oprócz wspomnianego oszołomienia, to pojedyncze epizody związane z układem pokarmowym. Czuję się dobrze, a tu takie coś... No i ciekawa jestem, co o tym sądzicie. Czy to może być kręgosłup? Dziwne, że tak nagle by się od kręgosłupa coś takiego stało, skoro nawet nie narzekam na bóle w tym odcinku. Miał ktoś tego typu historie ciągiem? Jak się tego pozbyć?
×