Witam wszystkich,
Jestem nowy na tym forum. Niestety od dobrych paru lat walczę z nerwicą lękową... lęki głównie dotyczą stanu zdrowia oraz śmierci i samotności, nie mogę przestać szukać chorób i zamartwiać się czy ze mną i moimi bliskimi wszystko ok, codziennie coś mnie boli, źle się czuje, jestem zmęczony, źle sypiam, nie mogę się skoncentrować, do tego dochodzi cała masa objawów somatycznych. Niestety terapie w trybie ambulatoryjnym przestały pomagać, a że nie chcę łykać leków i być nimi szprycowany trafiłem na oddział X - Leczenia Nerwic i Zaburzeń Osobowości w Samodzielnym Publicznym Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Międzyrzeczu.
Co mogę powiedzieć na temat miejsca: oddział ten przypomina bardziej sanatorium niż szpital. Nie czuje się tu atmosfery szpitalnej. Ludzie, którzy są tu dłużej bardzo zachwalają sobie terapie i pomoc personelu. Sam personel już na wstępie wydaje się bardzo pomocny i sympatyczny. Wszyscy są do siebie raczej bardzo przyjaźnie nastawieni. Czuć taką atmosferę, że każdy chciałby być pomocny drugiemu.
Oby tylko sam pobyt pomógł coś w sobie zmienić, spojrzeć inaczej na świat. Tak naprawdę jest tu wszystko czego potrzeba do życia... poza brakiem rodziny, niestety tęsknota za domem i najbliższymi pojawia się już od samego początku. I jeżeli coś w moim przypadku przeszkodzi w dokończeniu terapii to właśnie brak małżonki...
Gdyby ktoś rozważał wyjazd do Międzyrzecza służe informacjami i radami.
Pozdrawiam